Kapis, który pełnił tę funkcję w latach 2010-2013, jest kolejnym świadkiem zeznającym przed komisją w kontekście wątku lotniczego w sprawie Amber Gold. W połowie 2011 r. firma ta przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express, pod którą działały linie OLT Express Regional (z siedzibą w Gdańsku, wykonujące rejsowe połączenia krajowe) oraz OLT Express Poland (z siedzibą w Warszawie, które wykonywały czarterowe przewozy międzynarodowe). Linie OLT Express rozpoczęły działalność 1 kwietnia 2012 r. Joanna Kopcińska (PiS) pytała świadka kiedy oraz od kogo dowiedział się o funkcjonowaniu firmy Jet Air oraz spółek OLT. "Wydaje mi się, że w momencie rejestracji nowego przewoźnika i akcji marketingowej oraz promocyjnej, którą ten przewoźnik rozpoczął. Myślę, że to była wiosna 2012 roku" - odpowiedział świadek. Dodał przy tym, że o kłopotach finansowych przewoźnika dowiedział się dopiero po jego upadku. "Czy chce pan powiedzieć, że jako osoba nadzorująca Urząd Lotnictwa Cywilnego z ramienia ministra o nowym przewoźników dowiedział się pan z mediów" - dopytywała przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS). "Nie jestem w stanie powiedzieć czy z mediów. To była informacja znana w środowisku, że ULC podjął decyzję o nadaniu uprawnień firmie OLT Express" - odparł świadek. Członkowie komisji dopytywali jednak, co to znaczy, że informacja ta była znana w środowisku. "Z informacji publicznej, czyli z komunikatu ULC, z przekazu medialnego (...) jak i reklam, które wtedy się pojawiły. Po prostu fakt istnienia tego przewoźnika na rynku lotniczym w Polsce został bardzo szeroko odnotowany i stąd wiedza na temat jego zaistnienia" - mówił Kapis. Świadek podkreślił jednocześnie, że instytucją w pełni wyposażoną do nadzoru i do wykonywania władzy lotniczej w rozumieniu przepisów międzynarodowych był i pozostaje Urząd Lotnictwa Cywilnego. "Moja rola była znacznie skromniejsza" - zaznaczył. Kopcińska dopytywała, czy w departamencie, którym kierował, odbywały się bieżące narady, na których omawiane były sprawy związane z liniami lotniczymi OLT. "Do mniej więcej jesieni 2012 r. żadnych szczególnych spotkań nie było; w ogóle spotkań dotyczących OLT w moim departamencie nie było według mojej obecnej wiedzy. Ja nie pamiętam" - mówił Kapis dodając, że pierwsze takie spotkanie odbyło się dopiero we wrześniu 2012 r. Posłanka PiS pytała też o ówczesną wiedzę Kapisa na temat Amber Gold i tego czy wiedział, że spółka ta inwestuje w linie lotnicze. "Skąd pan czerpał wiedzę, czy w ogóle pan ją posiadał o tym, że była taka firma jak Amber Gold, że zainwestowała w spółki OLT?" - pytała Kopcińska. "Jeśli chodzi o Amber Gold, to nie będę się wypowiadał, bo to nie była moja domena. O tej firmie wiedziałem mniej więcej tyle co wiedział każdy obywatel w tym kraju, czyli że istniała taka spółka, miała jakąś ofertę sprowadzającą się do określonych korzyści wynikających z lokowania oszczędności, to tyle do czego sprowadzała się moja wiedza" - mówił Kapis. Zaznaczył jednocześnie, że nie słyszał wówczas o prezesie Amber Gold, jego przeszłości, ani że spółka ta była umieszczona na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego. W trakcie przesłuchania Wassermann pytała świadka o kontrole prowadzone przez resort transportu w ULC w latach 2010-2012. Zwracała przy tym uwagę, że zgodnie z przepisami powinny się one odbywać corocznie. Świadek przyznał, że takich kontroli nie było, gdyż jego departament nie był upoważniony do prowadzenia kontroli samodzielnie i nie miał też możliwości ze względu na małą liczbę doświadczonych pracowników. Kapis wskazał, że o niewydolności swojego departamentu informował swoich przełożonych, m.in. ówczesnego ministra transportu Cezarego Grabarczyka jak i jego następcę Sławomira Nowaka. Jak dodał pierwsza taka informacja została przekazana pod koniec 2010 r.