"Izwiestija" opublikowała wywiad z Andriejewem w poniedziałek, w 75. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. Ambasador będzie na uroczystościach w Polsce reprezentował swój kraj. "Warszawa ma teraz złe relacje z Moskwą, tak więc również i historia jest interpretowana tak, jakby w przeszłości nic dobrego dla Polski od Rosji nie pochodziło. Niezaprzeczalny fakt wyzwolenia, co więcej - ocalenia przez Armię Czerwoną Polski i Polaków, jako państwa i jako narodu, przed zniszczeniem przez Niemcy hitlerowskie, usiłuje się teraz zatuszować masą pretensji historycznych do Rosji" - powiedział Andriejew. Ambasador ocenił, że "trudno powiedzieć, jaka część Polaków zgadza się z taką interpretacją historii, ale kształtowanie opinii publicznej właśnie w tym duchu wywiera silny wpływ, zwłaszcza na młodzież". Przyznał, że informację o wyzwoleniu 27 stycznia 1945 r. Auschwitz przez Armię Czerwoną "można znaleźć w podręcznikach i internecie", jednak - jego zdaniem - "Warszawa stara się w ostatnich latach rzadziej o tym wspominać". Andriejew poinformował w wywiadzie, że ambasada w Warszawie nie dysponuje informacjami o tym, czy Rosja planuje zaproszenie prezydenta RP na obchody 9 maja, gdy Rosja świętować będzie 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej. "Rosyjska placówka nie rozmawia obecnie ze stroną polską o inicjatywie stworzenia w Rosji archiwum dokumentów na temat II wojny światowej" - dodał dyplomata. Z Moskwy Anna Wróbel Czytaj także: Rosyjska polityk reaguje na artykuł premiera Morawieckiego