Kwaśniewski przyznał, że w sprawie Senatu i ewentualnych transferów "trzeba czekać do samego końca, bo może coś tam na finiszu wybuchnie". "Mam nadzieję, że szacunek dla demokracji zwycięży, bo nie można robić tak, że wyborcy głosują na kandydata z określonej partii, a jeszcze zanim rozpoczną się obrady Senatu zmieniają się barwy klubowe. Nawet w piłce nożnej okresy transferowe są precyzyjnie określone i nie można tego robić w trakcie sezonu, tylko w przerwie zimowej. A tu sezon się zaczął, jesteśmy po wyborach i trzeba szanować wolę wyborców" - mówił Kwaśniewski. Dodał, że "przerwa zimowa w polityce to są cztery lata". "Ale ja w ogóle jestem przeciwnikiem transferów politycznych, bo uważam to za demoralizujące" - zaznaczył. Były prezydent wyraził też nadzieję, że w tej kadencji "lewica zaczyna swój marsz do góry". "Będzie aktywna, będzie czytelna, będzie zdobywać więcej zwolenników, i za cztery lata będzie rzeczywiście poważną siłą w polskiej polityce" - wskazał.