- Na pewno Tusk wzbogaca polską politykę i może ją zmienić. Już zatrzymał spadek notowań PO i przegonił Hołownię - powiedział Kwaśniewski w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Jak jednak dodał, żeby wygrać z PiS, były przewodniczący Rady Europejskiej "musi się teraz zaangażować na 120 proc.". Zdaniem byłego prezydenta Tusk i Hołownia pracują z tym samym elektoratem, dlatego były prezenter telewizyjny oraz publicysta jest "najbardziej zagrożony przez powrót Tuska". - Wiele zależy od tego, jaką odpowiedź znajdzie Hołownia i jak bardzo będzie aktywny w terenie oraz ile będzie mieć funduszy. (...) Hołownia ma jeden argument - podczas walki między Kaczyńskim i Tuskiem będzie rosło zmęczenie wyborców tą walką - stwierdził były polityk. Kwaśniewski uważa, że Tusk i Hołownia nie są skazani na współpracę. - Sens istnienia Hołowni polega na różnicy między nim a Tuskiem i PO - przyznał. "Trzaskowski po raz drugi mija się z historią" Były prezydent został zapytany, czy Rafał Trzaskowski zostanie odstawiony na boczny tor w PO. Kwaśniewski uznał, że polityk rządzący stolicą "po raz drugi mija się z historią". Rozmówca "Rzeczpospolitej" przypomniał, że Trzaskowskiemu niewiele zabrakło do wygrania wyborów na prezydenta Polski, "ale późniejsze minięcie z historią polega na tym, że zaraz po tych wyborach nie zdecydował się na przejęcie PO albo zorganizowanie własnego ruchu". Według Kwaśniewskiego Trzaskowski obecnie tworzy swój ruch powoli i jego działania nie są na razie mocno widoczne. - Zdarza się druga okazja, czyli przejęcie PO, i też tego nie podejmuje - to również minięcie się z historią. PO była w kryzysie, więc łatwo mógł przejąć ster - uważa Kwaśniewski. Zdaniem byłego prezydenta PiS wygra następne wybory parlamentarne. - Ale czy będzie miał większość pozwalającą rządzić? Wątpię - dodał.