"Wysokość wynagrodzenia powinna być rozsądna" - mówi w dzienniku Kwaśniewski, odnosząc się do ewentualnych zarobków pierwszej damy. "Nie symboliczna złotówka, ale też nic, co ludzi kłułoby w oczy, czyli np. półtorej średniej płacy krajowej" - dodaje były prezydent. W rozmowie z "Super Expressem" Kwaśniewski podkreślił także istotną rolę, jaką pełni żona prezydenta - liczne obowiązki, oczekiwania społeczne. "To jest szczególna pozycja i rozstanie na wiele lat z własną działalnością zawodową" - podkreślił Kwaśniewski. Jak dodał - sam nie uregulował sprawy pensji dla pierwszej damy w obawie przed reakcjami społecznymi. Więcej w "Super Expressie"