Aleksander Doba 7 maja wyruszył z Nowego Jorku, by samotnie przepłynąć Atlantyk kajakiem. Za metę obrał sobie Lizbonę. Po kilku dniach musiał jednak przerwać rejs. Jak informuje "Rzeczpospolita", Doba musiał przerwać wyprawę z powodu załamania pogody.- Gdyby nie wstrzymał rejsu, groziłoby to przewróceniem lub rozbiciem kajaka o brzeg przez wiatr i prądy, które podczas sztormu spychałyby go w stronę lądu. Doba zatrzyma się w porcie Barnegat Light w New Jersey - nie opuści kajaka, żeby nie przerywać podróży - powiedział TVN24 Jacek Pietraszkiewicz, nawigator wyprawy Doby.Doba jest jedynym człowiekiem na świecie, który już dwa razy przepłynął Atlantyk. W zeszłym roku także próbował, ale nie ukończył wyprawy. Potężna fala przewróciła i uszkodziła jego kajak (więcej TUTAJ). Podróżnik kolejną wyprawę odłożył do tego roku.Doba jeszcze nie zakończył wyprawy. Jeśli pogoda się ustabilizuje, być może wznowi rejs.