. - Ja wiem, że są tacy, którzy liczą, że klub w tej sprawie "pęknie". Nie "pęknie", zapewniam państwa, że nie. My jesteśmy gotowi na różne rozwiązania, nawet na te, które do tej pory uważaliśmy za niewłaściwe, ale w żadnym wypadku nie zgodzimy się na to, by podnieść rękę za czymś, co uważamy za groźne dla przyszłości Polski - powiedział prezes PiS na konferencji prasowej w Sejmie. Powtórzył, że PiS chce zmiany ustawy ratyfikacyjnej. - Nasz klub jest zdeterminowany, jeśli nie dojdzie tutaj do kompromisu, to będziemy musieli podjąć decyzję, której się przedtem nie spodziewaliśmy, nie myśleliśmy w ogóle o takiej decyzji - zapowiedział Jarosław Kaczyński. Przekonywał, że "jeśli części społeczeństwa na czymś zależy, a innej nie powinno to przeszkadzać, to jest to świetne pole do kompromisu". - Nie ma żadnego powodu, aby PO jeśli tylko chce zachować suwerenność naszego kraju, miało zależeć na tym, by nie było tej ustawy (w kształcie zaproponowanym przez PiS-red.) - ocenił szef PiS. Powiedział, że tu nie należy kierować się "partyjniactwem", czyli zasadą, że jeśli coś zgłosiło PiS, to nie może to "przejść". J.Kaczyński podkreślił, że przedstawiona w środę przez PiS propozycja zmiany ustawy ratyfikacyjnej "nie jest niczym nowym". - Z całą pewnością gdybyśmy byli w tej chwili przy władzy to też proponowalibyśmy tego rodzaju ustawę - powiedział prezes PiS. Jak podkreślił, w projekcie ustawy autorstwa jego klubu chodzi o to, by "osiągnięcia, które wynikły z rokowań zostały zabezpieczone, by nie można było od nich od tak sobie odejść". W propozycji PiS - jak przekonywał J.Kaczyński - chodzi też o to, by okazać "szacunek dla tej być może niemałej części społeczeństwa (...), która ma pewne obawy odnoszące się do suwerenności naszego kraju".