Dwa alarmy bombowe w tym samym czasie. Informacje o ładunkach wybuchowych pojawiły się dziś zarówno w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa, jak i Najwyższej Izbie Kontroli. W tym drugim przypadku alarm objął też podległe NIK delegatury w ośmiu miastach. "Dziś w godzinach porannych, za pośrednictwem poczty elektronicznej poinformowano o podłożeniu ładunku wybuchowego w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli oraz części delegatur na terenie kraju. Wobec powyższego przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli poinformowali odpowiednie służby oraz zarządzili ewakuację siedziby NIK oraz zagrożonych delegatur (Olsztyn, Białystok, Kielce, Poznań, Wrocław, Rzeszów, Warszawa, Łódź)" - poinformował NIK w komunikacie. Siedziba KRS bezpieczna, jej członkowie się zbiorą Podobnie było w KRS. - Członkowie KRS dostali informację o bombie w siedzibie KRS przy ul. Racławickiej w Warszawie. Przewodniczący Paweł Styrna zarządził ewakuację - powiedział Interii senator PO i członek KRS Bogdan Zdrojewski. Posiedzenie KRS nie zostało odwołane, a rozpoczną się o godz. 11:00. - Jest już po wszystkim, to trwało 45 minut - powiedział sędzia Paweł Johann. Krajowa Rada Sądownictwa miała dziś zajmować się m.in. możliwymi awansami niektórych jej członków. Np. konkursem do Naczelnego Sądu Administracyjnego, do którego aplikuje sędzia Maciej Nawacki. Z kolei przed godz. 10:30 ewakuowano budynek Sądu Najwyższego. "Na skutek uzyskanej przez pocztę elektronicznej informacji o umieszczeniu w budynku SN ładunku wybuchowego, Pierwsza Prezes SN zarządziła ewakuację budynku" - poinformowano. Kilkadziesiąt sprawdzanych miejsc Również dzisiaj Izba Cywilna Sądu Najwyższego ma rozstrzygnąć kilka najważniejszych kwestii w sporach frankowiczów z bankami. Od jej postanowień zależy, kto zyska a kto straci miliardy złotych. Więcej piszemy o tym tutaj. Ewakuacja dotknęła także siedziby stołecznego Sądu Apelacyjnego. Łącznie sprawdzanych przez służby miejsc jest około 40.