Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA zakomunikował wczoraj, że na lotniskach z których startują samoloty lecące do USA będą wprowadzone takie środki w związku z obawami, iż terroryści Al-Kaidy doskonalą bomby do samobójczych zamachów na samoloty. Według źródeł oficjalnych, są to lotniska na Bliskim Wschodzie i w Europie.Przemysław Przybylski w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zapewnia, że na razie ta sprawa nie dotyczy Polski. Rzecznik wyjaśnia, że na razie nie są podejmowane żadne działania zmieniające istniejące procedury bezpieczeństwa. Przybylski dodaje, że jeżeli Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego nakaże wprowadzenie dodatkowych procedur, to wtedy zostaną dokonane zmiany. Wyjaśnia, że - jeżeli zajdzie potrzeba - środki bezpieczeństwa zostaną zwiększone tylko na Lotnisku Chopina. Rzecznik tłumaczy, że intencją amerykanów jest zabezpieczenie bezpośrednich lotów do Stanów Zjednoczonych, a takie w Polsce odbywają się jedynie z warszawskiego lotniska.Tymczasem na brytyjskich lotniskach, oferujących bezpośrednie loty do Stanów Zjednoczonych, zaostrzono kontrolę osobistą i bagażu podręcznego. Ma to związek z ostrzeżeniem amerykańskiego wywiadu przed możliwym zamachem terrorystycznym. Zarówno amerykański jak i brytyjski wywiad odmawiają podawania szczegółowych informacji dotyczących sposobów zaostrzenia kontroli. Witold Banach