Alarm bombowy na lotnisku w Modlinie. Policja ma podejrzanego
Sprawcą fałszywego alarmu bombowego na lotnisku w Modlinie jest najprawdopodobniej 28-letni uczestnik niedzielnej imprezy. Podejrzanemu mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.
"W naszym areszcie przebywa 28-letni mężczyzna, który najprawdopodobniej wykonał ten telefon. Teraz materiały zostaną zweryfikowane i przekazane prokuraturze" - przekazał reporterowi TVN Warszawa Szymon Koźniewski z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim.
Jak informował w poniedziałek Dawid Marciniak z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji, w niedzielę ok. godz. 21 Straż Graniczna została poinformowana o bombie na modlińskim lotnisku.
"Sprawa została potraktowana bardzo poważnie. Ewakuowano ok. 800 osób - nie tylko z terminala, także z samolotów, cztery loty przekierowano na lotnisko w Warszawie. Sprawdziliśmy lotnisko, nie znaleźliśmy ładunku wybuchowego" - dodał.
Funkcjonariusze ustalili numer telefonu, z którego dzwoniono z informacją o bombie. "Na miejscu trwała impreza. Uczestniczyło w niej 21 osób. Wszystkie były pijane. Nikt nie chciał przyznać się do tego, że dzwonił z informacją o ładunku wybuchowym" - powiedział policjant.
Z tego względu, prokurator zdecydował o zatrzymaniu wszystkich. "Kiedy wytrzeźwieją, zostaną przesłuchani. Za sprowadzenie niebezpieczeństwa powszechnego sprawcy grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Do tego dochodzą jeszcze koszty m.in. zaangażowania służb, przekierowania lotów" - dodał Marciniak.