Ciała znajdują się w trudno dostępnym miejscu, a w pracy ratowników wciąż pojawiają się przeszkody: ryzyko opadania stropu i zagrożenie metanowe. Tempo prac zależy właśnie od warunków, a ważne jest obecnie to, by nie narażać ratowników na niebezpieczeństwo. By mogli oni dotrzeć do ciał górników, konieczne jest wydrążenie nowego chodnika. Korytarz ma mieć około 40 metrów długości, a do dzisiaj udało się wydrążyć ponad 23 metry. Jak donosi dziennikarka radia RMF, wydrążenie pozostałych około 17 metrów może zająć jeszcze kilka dni.