"O godz. 19:00 osoby będące w okolicy Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie oraz osoby przechodzące we wspomnianym miejscu odpalają głośniki na blu, komóreczki lub słuchawki i przez uznany przez siebie za odpowiedni czas tańczą, śpiewają, tuptają nóżką, machają tęczą w kierunku Pałacu Prezydenckiego. Styl dowolny" - zapowiedziano na stronie wydarzenia "Tęczowe Disco pod Pałacem". Przed Pałacem Prezydenckim po godzinie 19:00 pojawiło się kilkanaście kolorowo ubranych osób. Tańczyli i powiewali tęczowymi strojami - informuje warszawska "Wyborcza". Politycy opozycji a także organizacje sprzeciwiające się dyskryminacji osób LGBT podzielili się w ocenie akcji. Sugerowano, że relacje z protestu mogą zostać zmanipulowane i wykorzystane w kampanii wyborczej przez PiS. "Uwaga! Prawicowi działacze szykują dziś w Warszawie prowokację 'Tęczowe disco pod pałacem', by skompromitować społeczność LGBT. To prowokacyjna akcja w najgorszym kremlowskim stylu. Nie dajcie się w to wciągnąć! Powiemy #MamyDość będzie 28 czerwca przy urnach" - napisał na Twitterze wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej. "Roztańczona, radosna, pełna akceptacji dla wszystkich młodzież. To jej tak bardzo nie znosi PiS. To jej tak panicznie boi się Platforma" - napisała z kolei na Twitterze posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, wrzucając wideo sprzed Pałacu. Akcja środowisk LGBT to odpowiedź na deklarację prezydenta Andrzeja Dudy, który podpisał dokument, poświęcony ochronie rodziny i jej praw - Kartę Rodziny.