Jak przekazał rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck, informacja o poszkodowanym na jachcie żeglarskim wpłynęła do Morskiego Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego w Gdyni ok. godz. 22.40 w niedzielę. Uczestnik regat samotnych żeglarzy "Bitwa o Gotland" płynący jachtem "Konsal 2" złamał rękę. Do akcji ratowniczej zadysponowano śmigłowiec Marynarki Wojennej, który wyruszył na miejsce zdarzenia z Lotniska Gdynia - Babie Doły, a także statek ratowniczy "Bryza" z Władysławowa. Ratownicy ze śmigłowca usiłowali porozumieć się z poszkodowanym, co utrudniały jego stan zdrowia i panujące warunki, siedmiometrowe fale i silny wiatr. Ponadto, z uwagi na warunki, na pokład "Konsala 2" nie udało się opuścić ratownika. Jak poinformował Goeck, helikopter około godz. 1 zgłosił problem z silnikiem i powrócił na lotnisko przy użyciu tylko jednej jednostki napędowej. W tym czasie do jachtu dopłynął statek "Bryza". Ponownie jednak akcję utrudniały panujące warunki, wskutek których do tej pory nie ma możliwości bezpiecznie podjąć poszkodowanego. Od nocy "Bryza" asystuje jacht i czeka na odpowiednie warunki, aby dostać się na pokład. Dodatkowo do "Konsala 2" dopływa kolejny statek ratowniczy - "Sztorm". O akcji wcześniej informowało RMF FM.