- Czarne plakaty na drzwiach szpitali i wyklejone na czarno okna to wołanie o pomoc do pacjentów, których kierownictwo i zespoły szpitali proszą o podpisanie petycji do ministra zdrowia - podał rzecznik Związku Bartłomiej Wnuk. W petycji przedstawiciele szpitali powiatowych domagają się m.in. pokrycia przez NFZ kosztów wzrostu wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia i umożliwienia kierownictwu szpitali poprawy oferty świadczonych usług zdrowotnych. "Wkrótce Twój szpital może zostać zamknięty. Gdzie wtedy pójdziesz po pomoc? Dla siebie? Dla swojej rodziny?" - napisali autorzy petycji. Dodali, że wprowadzone ostatnio zmiany przepisów, w szczególności dotyczące wzrostu wynagrodzeń, oraz inflacja i wzrost kosztów doprowadziły do gwałtownego wzrostu zadłużenia szpitali powiatowych. "Brakuje pieniędzy na opłacanie podstawowych rachunków, wypłaty dla pracowników i składki ZUS" - podkreślają autorzy petycji. Szpitale chcą wsparcia od NFZ Szefowie szpitali powiatowych domagają się pokrycia przez NFZ kosztów wzrostu wynagrodzeń wszystkich pracowników ochrony zdrowia, niezależnie od formy zatrudnienia, przy jednoczesnym określeniu akceptowalnej minimalnej i maksymalnej stawki wynagrodzenia. Chcą także "umożliwienia kierownictwu szpitali kształtowania oferty świadczonych usług zdrowotnych poprzez tworzenie nowych oddziałów i poradni, czy dopasowywanie liczby łóżek do potrzeb pacjentów i możliwości lokalowych, technicznych i personalnych danego szpitala". "Rozwiązanie powyższych problemów jest kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania szpitali i realizacji ich celu, jakim jest ratowanie zdrowia i życia pacjentów" - podkreślają członkowie Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, którzy od sierpnia alarmują o tym, z jakimi skutkami dla budżetów ich placówek wiążą się podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. "Mimo obietnic Ministerstwa Zdrowia koszt podwyżek dla pracowników służby zdrowia w dalszym ciągu obciąża budżety szpitali. Te zrzeszone w Związku Szpitali Powiatowym Województwa Śląskiego odnotowały wzrost wyceny świadczeń na poziomie 4-8 proc., podczas gdy Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wyliczyła, że aby sfinansować wzrost płac, trzeba zwiększyć wyceny o 22,4 proc. W efekcie system ochrony zdrowia rozpada się, a szpitalom powiatowym brakuje pieniędzy nawet na opłacanie składek ZUS" - wskazał prezes Związku Władysław Perchaluk.