Karol Borchólski z działu prasowego Prokuratury Krajowej (PK) zaznaczył, że CBŚP dokonało zatrzymań na polecenie mazowieckiego wydziału zamiejscowego departamentu do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji PK w Warszawie. Zatrzymani zostaną doprowadzeni do wydziału i tam zostaną im postawione zarzuty - podał. "Po wykonaniu czynności procesowych prokurator podejmie decyzje co do konieczności stosowania środków zapobiegawczych" - zapowiedział. Zaznaczył, że udzielenie szerszych informacji będzie możliwe po zakończeniu czynności procesowych przez prokuratora. Pełnomocnik "Słowika", "Wańki" i "Parasola", mec. Julia Dekoninck potwierdziła, że jej klienci zostali zatrzymani. Do aresztowań miało dojść w ich domach. - Na razie mogę tylko potwierdzić, że doszło do zatrzymania moich klientów. Wyjaśniamy sytuację, ale dopiero w środę będę mogła ewentualnie odnieść się do sprawy - przekazała mecenas. Wraz z bossami zatrzymano co najmniej 20 innych osób. Część z nich miała być związana z gangiem pruszkowskich w latach 90. i na początku nowego stulecia. Bossowie "Pruszkowa" od kilku lat na celowniku śledczych Z informacji tvp.info wynika, że dawni przywódcy "Pruszkowa" od pięciu lat są ponownie na celowniku śledczych. Wszystko miało zacząć się od od zatrzymania całej trójki w styczniu 2017 r. Według Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, nowy gang "Słowika" (jego śledczy wskazują jako lidera grupy - red.), działał od września 2014 do września 2018 r. Przez kilkanaście ostatnich miesięcy boss kierował nim zza krat, m.in. przy pomocy swojej konkubiny. Gang miał zajmować się przestępstwami gospodarczymi, oszustwami podatkowymi, rozbojami, handlem narkotykami i podrabianiem dokumentów. Najpoważniejsze przestępstwo, o które byli podejrzani mafiosi, dotyczyło próby wymuszenia blisko 3,3 mln euro od jednego z biznesmenów w latach 2016-2017. Gangsterzy mieli grozić mężczyźnie i jego bliskim ciężkim pobiciem, a nawet śmiercią. Sąd Rejonowy Szczecin Prawobrzeże i Zachód nie zgodził się wówczas na aresztowanie bossów. W areszcie pozostawał tylko 'Słowik'. Uchylono mu areszt w grudniu 2021 r. Przypomnijmy, że w latach 90. mafia pruszkowska stanowiła - obok mafii wołomińskiej - największą zorganizowaną grupę przestępczą w Polsce. Jej nazwa pochodzi od położonej na zachód Warszawy miejscowości Pruszków, skąd wywodziła się większość członków. Gang początkowo czerpał zyski głównie z przemytu spirytusu i papierosów. W kolejnych latach doszły do tego napady na samochody ciężarowe, wymuszania haraczy, handel narkotykami, porwania oraz zabójstw na zlecenie.