Przeciwko przyjęciu Szwecji i Finlandii zagłosował tylko jeden z setki senatorów, Republikanin Josh Hawley, zaś inny, Rand Paul, wstrzymał się od głosu. Trzech senatorów nie wzięło udziału w głosowaniu. Do uchwały dołączono poprawkę nawołującą państwa Sojuszu do spełnienia wymogu wydatków na obronność na poziomie 2 proc. PKB. Jak uzasadniał Hawley - wymieniany jako jeden z potencjalnych kandydatów partii na prezydenta - Stany Zjednoczone powinny skupić się na zagrożeniu z Chin, podczas gdy przyjęcie państw nordyckich wiązałoby się w długim terminie ze zwiększeniem zaangażowania USA w Europie. Republikanin krytykowany za decyzję Jego argumenty były krytykowane przez część jego kolegów wskazujących m.in., że Szwecja i Finlandia będą najsilniejszymi militarnie nowymi członkami Sojuszu, zaś Hawley w 2019 r. zagłosował za przyjęciem słabszej Macedonii Północnej. - Jeśli jakiś senator szuka możliwej do obrony wymówki, by zagłosować na "nie", życzę mu powodzenia - stwierdził z przekąsem lider Republikanów w Senacie Mitch McConnell. Wraz z amerykańskim Senatem, akcesję Szwecji i Finlandii ratyfikowały dotąd 22 z 30 państw członkowskich Sojuszu. W środę w Departamencie Stanu ratyfikowane przez Polskę protokoły złożył wiceszef MSZ Marcin Przydacz.