Linia montażowa ma powstać w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi, będzie to wspólne przedsięwzięcie Airbus Helicopters i WZL1. Pracownicy zostaną przeszkoleni we Francji. Ponieważ dostawy mają się rozpocząć za dwa lata, pierwsze śmigłowce będą montowane za granicą, ale - jak powiedział Faury - po zakończeniu dostaw dla polskiej armii kolejne wiropłaty zostaną zmontowane w Polsce dla innych zagranicznych klientów, tak że w Łodzi zostanie zmontowanych 50 maszyn - tyle, ile ma zamówić MON. Według prezesa Airbus Helicopters przy montażu, remontach i obsłudze serwisowej powstanie blisko 300 miejsc pracy. Firma planuje także ulokowanie w Polsce produkcji wirników i przekładni. Lokalizacja tego zakładu, który ma być własnością Airbus Helicopters, nie jest jeszcze przesądzona. Łącznie Faury zapowiada powstanie ponad tysiąca miejsc pracy związanych bezpośrednio z produkcją wiropłatów i 2 tys. miejsc zależnych od niej pośrednio. - Dla nas bardzo istotne jest nie tylko, by nie tracić miejsc pracy, ale i zyskiwać nowe. To dla nas szansa na nowe technologie - powiedziała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Przypomniała, że Airbus Helicopters od lat współpracuje z Politechniką Łódzką. W ubiegłym tygodniu w przetargu na wielozadaniowe śmigłowce dla armii MON do etapu testów zakwalifikowało H225M (wcześniej EC725) Caracal produkcji Airbus Helicopters. Ze względów formalnych odrzucono oferty PZL Świdnik i AgustaWestland ze śmigłowcem AW149 oraz PZL Mielec i Sikorsky Aircraft z helikopterem Black Hawk. Według MON próby mają się zacząć 12 maja. Podpisanie umowy na 50 śmigłowców w różnych wersjach, w tym transportowej, dla wojsk specjalnych i zwalczania okrętów podwodnych, ma nastąpić jesienią. Według MON wartość umowy to ok. 13 mld zł.