Andrzej Duda wszedł do świata polityki w 2005 roku, kiedy rozpoczął współpracę z klubem parlamentarnym PiS. Rok później został wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Jego żonę Polacy poznali, gdy Agata Kornhauser-Duda włączyła się w kampanię prezydencką, występując w spotach wyborczych męża i podczas konwencji PiS. W podróży "dudabusem" nie uczestniczyła ze względu na obowiązki w pracy. Jak mówił PAP dyrektor II LO w Krakowie Marek Stępski, w kampanii wyborczej Agaty Dudy w szkole nie było tylko przez jeden dzień. "Nikt w to nie chce uwierzyć, ale ja mam na to dowody" - mówi Stępski. "Agata Duda jest człowiekiem niezwykle sprawiedliwym, sumiennym, wymagającym przede wszystkim od siebie. I taka jest w stosunku i do uczniów, i do swoich koleżanek, i kolegów. Ale jest też osobą niezwykle wesołą, dowcipną, lubianą przez młodzież i nauczycieli" - powiedział dyrektor II LO. Absolwentem II LO jest prezydent elekt, który w dniu zakończenia roku szkolnego odwiedził liceum. Agata Kornhauser-Duda powiedziała dziennikarzom, że jest jej przykro, iż od 1 września nie będzie już uczyć w tej szkole. "Spędziłam tu 17 lat, kocham tę szkołę" - mówiła. Od września będzie na bezpłatnym urlopie. Dyrektor Stępski zdradził, że Agata Duda wciąż jeszcze zagląda do szkoły, "bo tutaj czuje się jak ryba w wodzie". "Jej będzie tego brakowało, na sto procent" - uważa. "Ufam relacjom uczniów, a zwłaszcza absolwentów. To właśnie oni mówią, że jest sprawiedliwa. Były nawet takie przypadki, że jeżeli uczeń bardzo się starał i mu nie wychodziło, potrafiła poświęcić swój wolny czas, żeby na koniec mogła mu dać pozytywną ocenę. Wobec takich, którzy lekceważyli sobie zajęcia, nie miała litości" - dodał. 43-letnia Agata Kornhauser-Duda jest absolwentką innego renomowanego krakowskiego liceum - rywalizującego z "Sobieskim" I LO im. Bartłomieja Nowodworskiego, gdzie chodziła do klasy ogólnej z poszerzonym językiem niemieckim. Maturę zdała w 1991 roku i wybrała germanistykę na UJ. Pracę magisterską napisała o twórczości niemieckiego pisarza, tłumacza i reżysera Horsta Bienka, pochodzącego z Gliwic, tak jak jej tata - poeta, prozaik, w czasach PRL opozycjonista, profesor UJ - Julian Kornhauser. Pierwsza dama poznała swojego przyszłego męża w trzeciej klasie liceum na imprezie urodzinowej kolegi - parą są od 1990 r. Ślub wzięli podczas studiów, w grudniu 1994 r. Rok później na świat przyszła ich córka - Kinga, dziś studentka prawa na UJ. "Oni są przykładem, że różnice charakterów dobrze wpływają na związek. Agata jest bardziej introwertyczna, prezydent elekt jest ekstrawertykiem, ale u nich dobrze to współgra. Agata ceni prywatność. Wrażenie pewnego dystansu w sytuacjach publicznych nie ma odzwierciedlenia w serdeczności i radości podczas spotkań prywatnych" - mówił PAP Wojciech Kolarski, współpracownik i wieloletni przyjaciel Andrzeja Dudy i jego żony. Jak podkreślił, Agata Kornhauser-Duda przez całe życie funkcjonowała poza establishmentem. "Z racji zawodu dobrze zna problemy nauczycieli, swoich uczniów i ich rodziców. Dzięki temu będzie pomocą dla prezydenta, tak jak była do tej pory w jego działalności politycznej. To wprowadzało pewien balans do jego życia. Nie groziła mu sytuacja, w której zapomina, skąd wyszedł" - powiedział Kolarski. Dodał, że Agata Kornhauser-Duda jest "osobą skromną i powściągliwą". "Mimo, że jest żoną polityka pnącego się po szczeblach kariery, zachowała autonomię, niezależność. Nie zmieniła swojego życia. Jako nauczycielka była profesjonalistką - wszyscy podkreślają, że jest odpowiedzialna, skrupulatna i wymagająca, ale sprawiedliwa. Dla niej praca w szkole to pasja. Nie mam wątpliwości, że jako pierwsza dama znajdzie sobie taką sferę, która będzie jej autonomicznym obszarem działalności, niezależnym od prezydenta" - uważa Kolarski. 20 maja podczas konwencji "Dobra zmiana" Agata Kornhauser-Duda mówiła, że "oponenci cały czas się zastanawiają, kto stoi za Andrzejem Dudą i bardzo obawiają się pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego" i tego, że to on stoi za jej mężem. "Nie wiem, dlaczego są tacy strachliwi - no z całym szacunkiem, panie prezesie, ja się pana nie boję" - zwróciła się do Jarosława Kaczyńskiego. "Jedno jest pewne, niezależnie od wyniku wyborów i niezależnie od tych wszystkich ataków, to powiem państwu jedno - za Andrzejem stoję ja i moja córka. I tego nic nie zmieni" - dodała. Andrzej Duda w materiałach wyborczych na stronie internetowej pisał: "Jestem szczęściarzem. Mam wspaniałą i mądrą żonę". "Agata Duda jest osobą niezależną. Jej życie nigdy nie było podporządkowane karierze męża, nie stała w drugim szeregu. Wspierała go w kampanii z wyboru, a nie z obowiązku. Sądzę, że tę niezależność będzie chciała zachować" - mówił PAP bliski współpracownik Andrzeja Dudy Marcin Kędryna. Agata Kornhauser-Duda nigdy nie należała do partii politycznej, nie zaangażowała się także w harcerstwo, które dla Andrzeja Dudy było ważną częścią życiowej aktywności - prezydent elekt należał do 5. Krakowskiej Drużyny Harcerskiej "Piorun" im. Legionistów Polskich 1914 r. w strukturach ZHP (obecnie w ZHR). Pasją Agaty Kornhauser-Dudy jest literatura. Sięga po książki Isabel Allende, Maria Vargasa Llosy, Carlosa Ruiza Zafona, po kryminały Charlotte Link, Stiega Larssona i Marka Krajewskiego, a ze względów zawodowych stara się czytać literaturę niemieckojęzyczną w oryginale. Politolog z UJ prof. Marek Bankowicz podkreśla, że w żadnym ustroju rola pierwszej damy nie jest określona w przepisach prawa. "Istnieje pewnego rodzaju obyczaj, ale każda pierwsza dama zachowuje się tak, jak uważa za stosowne, wykonuje działania reprezentacyjne i angażuje się na różnych polach, korzystając ze swojego autorytetu, ale określonej roli ustrojowej nie ma" - podkreślił. "Agata Duda w kampanii prezydenckiej w doskonały sposób spełniła swoje zadanie, wypowiadała się bardzo rozważnie, stała murem za mężem, podając różne uzasadnienia merytoryczne, dlaczego tak czyni" - mówił prof. Bankowicz. Jego zdaniem Agata Kornhauser-Duda jest bardzo dobrze przygotowana do roli pierwszej damy i nada tej funkcji własne oblicze. "Wszystko wskazuje, że Agata Duda jest osobą na bardzo wysokim poziomie intelektualnym, świetnie wyrobioną, mającą charakter i sporo do powiedzenia. To nie będzie pierwsza dama - szara myszka kryjąca się za plecami męża, ale postać bardzo wyrazista, choć, w moim przekonaniu, nigdy nie będzie aspirowała do udziału w aktywnej polityce czy odgrywania roli nieformalnej pani wiceprezydent. To będzie pierwsza dama z klasą" - ocenił prof. Bankowicz.