- Okazuje się, że mamy podobno nowe służby, tylko że te służby nie były w stanie z siebie wydać nowych ludzi znających języki, swój fach i gotowych podjąć misję w Afganistanie. Te WSI, które były odsądzane do czci i wiary, są jedyną strukturą, która była w stanie przygotować oficerów do piekielnie ciężkiej pracy. Ich podstawowy problem to niepewność bytu. Poza sporadycznymi przypadkami, ci oficerowie nie wiedzą, czy mają miejsca w nowych służbach - podkreśla Janusz Zemke. Poseł pyta: co jest z tą weryfikacją? Czy ma być nią udział w działaniach w Afganistanie i Iraku? Czy weryfikacją ma być polityka i jakieś kwity? - Niech mnie ktoś przekona, że weryfikacją nie jest udział w walkach na afgańskim polu. Niech ci mądrale, którzy tutaj weryfikują WSI, sami pojadą tam działać - apeluje Janusz Zemke.