W sobotę w programie "Superwizjer" w TVN24 wyemitowany został reportaż Bertolda Kittla "Układ radomski". Dziennikarz spotkał się z mieszkańcami gminy Kowala k. Radomia, którzy protestują przeciwko budowie nowej drogi ekspresowej S12, dopytują, kto zdecydował o zmianie jej przebiegu i podejrzewają, że ktoś chce zarobić na spekulacjach nieruchomościami. W materiale Kittel opisuje powiązania biznesmena z branży budowlanej Romana Saczywki i jego syna z radomskimi politykami PiS m.in. z Dariuszem Wójcikiem, wieloletnim przewodniczącym Rady Miasta oraz z byłym zastępcą prezydenta Radomia nadzorującym miejskie inwestycje Igorem Marszałkiewiczem. Ujawnia też, że Dariusz Wójcik i siostra byłego prezydenta Radomia Andrzeja Kosztowniaka - dziś posła PiS i przewodniczącego sejmowego zespołu do spraw budowy trasy S12 mają działki lub udziały w działkach położonych w bezpośredniej bliskości przyszłej drogi ekspresowej. Jest tam też osiedle - nietrafiona inwestycja radomskiego biznesmena. Mazurek: Nie ma "układu radomskiego" Na wtorkowym briefingu prasowym w Sejmie, Mazurek odnosząc się do tych doniesień, oświadczyła: "Chcę jasno i wyraźnie jeszcze raz podkreślić - nie ma żadnego <układu radomskiego>". Jak dodała, decyzja w sprawie drogi S12 ma zapaść dopiero w drugiej połowie 2020 r. "Jeśli ktoś dzisiaj uważa, że decyzja jest podjęta i jest ona inna, to karty na stół, pokażcie tę decyzję. Przestańcie znów kłamać, znów jątrzyć i przestańcie nas atakować" - powiedziała rzeczniczka PiS. Mazurek poinformowała również, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> chciał wyjaśnień od polityków PiS oraz od ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka w sprawie medialnych informacji dot. S12. "Taką informację wiem, że uzyskał" - zaznaczyła rzeczniczka partii. Dopytywana, czy to świadczy o tym, że Kaczyńskiemu nie wystarczają publiczne zapewnienia polityków PiS, odparła: "Pojawiła się informacja dotycząca rzekomego <układu radomskiego> i nie jest tajemnicą, że ona obiegła wszystkie media. I do tych informacji odnosili się ci, którzy funkcjonują w Radomiu". Komunikat resortu infrastruktury Ostateczny przebieg trasy S12 w okolicach Radomia wskaże Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w drodze administracyjnej, po opracowaniu wszystkich niezbędnych dokumentów przez niezależną firmę i zaakceptowaniu ich przez GDDKiA. Jest to planowane w połowie 2020 r. - poinformował resort infrastruktury we wtorkowym komunikacie. "Inwestycja jest na etapie zbierania informacji dotyczących możliwych lokalizacji trasy. Dopiero po ich zakończeniu będzie można przystąpić do określenia jej preferowanego przebiegu" - napisano w komunikacie. Zapewnienia samego ministra Nie jest prawdą, że zostały podjęte jakiekolwiek decyzje w sprawie ostatecznego wariantu przebiegu drogi ekspresowej S12 w okolicach Radomia - zapewnił we wtorek minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. "Żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły" - powiedział Adamczyk na konferencji prasowej. Przypomniał, że 13 września ubiegłego roku GDDKiA zawarła umowę z niezależną firmą, której zadaniem będzie opracowanie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego i uzyskanie decyzji środowiskowej. Na zrealizowanie tego zadania firma ma czas do maja 2020 r. Adamczyk przekazał, że trwają konsultacje społeczne w sprawie przebiegu tej drogi, a kolejna tura konsultacji społecznych została wyznaczona na listopad tego roku. "Nie wykluczamy, że w ramach tych konsultacji może pojawić się kolejny wariant przebiegu lub wariant łączący" - powiedział. --