W przeprowadzonym na zlecenie "Faktów" TVN i TVN24 sondażu - Prawo i Sprawiedliwość wciąż utrzymuje się na pozycji lidera, jednak - w stosunku do poprzedniego badania - odnotowuje 5-cio proc. spadek. Wcześniej partia Jarosława Kaczyńskiego - jak mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Robert Sobiech, socjolog z Collegium Civitas - spadek odnotowała po blamażu w wyborach szefa Rady Europejskiej, gdy Donald Tusk, mimo braku poparcia własnego kraju, został wybrany na drugą kadencję stosunkiem głosów 27:1. "Dla części wyborców okazało się to znaczącym elementem w ocenie polityki PiS" - mówi w rozmowie z "GW" Sobiech. Przypomina jednak, że w kolejnych badaniach w 2017 r. PO i PiS miały podobny wynik. Później PiS uzyskał znaczącą przewagę, a wahania nie były już tak silne. Dwie przyczyny spadku poparcia Zdaniem eksperta, afera w resorcie sprawiedliwości niewątpliwie przyczyniła się do spadku poparcia. Ekspert zwraca uwagę na dwie przyczyny."Dla części elektoratu PiS, zwłaszcza osób starszych, może być istotne obnażenie, jakimi metodami wprowadzano zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Tu działa wspomnienie PRL i sposobu niszczenia przeciwników politycznych" - twierdzi dr Sobiech i dodaje, że tego typu skojarzeń nie mają młodzi ludzie, dla których hejt w internecie nie jest niczym nadzwyczajnym. Drugą przyczyną - zdaniem socjologa - jest sfera obyczajowa. "Afera pokazuje, jak wyglądały relacje rodzinne uwikłanych w nie sędziów" - mówi Sobiech przypominając m.in. porzuconą i pozbawioną środków do życia żonę sędziego i przesyłane prywatne zdjęcia jednego z nich. "Dla części konserwatywnego elektoratu to może być szokiem" - stwierdza ekspert, przypominając też słowa Kaczyńskiego o "ataku na rodzinę". "Okazuje się, że nie trzeba jej atakować z zewnątrz, bo niektórzy funkcjonariusze PiS odstają od wzorców, które powinny być standardem" - stwierdza w rozmowie z "GW". "Symboliczny wynik" opozycji Ekspert ocenił także wynik Koalicji Obywatelskiej. "Przekroczyła magiczną barierę 30 proc. To ma symboliczne znaczenie, że PiS ma trzydzieści kilka a Koalicja trzydzieści. Zmniejszenie różnicy może spowodować efekt wzmocnienia" - podsumował Sobiech.