Andrzeja M. oskarżono, że w 2008 r. jako szef biura łączności i informatyki przekroczył uprawnienia, nie dopełnił obowiązku zachowania w tajemnicy informacji, której ujawnienie mogło narazić na szkodę interes KGP. Według prokuratury M. polecił swojemu podwładnemu ujawnienie przedstawicielom firmy NetLine Group sp. z o.o. Januszowi J. i Krzysztofowi J. kodów źródłowych do tworzonej w KGP aplikacji pn. Elektroniczny Moduł Procesowy. M. miał się godzić w ten sposób na to, aby Janusz J. i Krzysztof J. uzyskali bez zgody komendanta głównego program komputerowy o wart co najmniej 242 tys. zł. M. zarzucono też, że wszedł w porozumienie z Krzysztofem J. i Januszem J. w sprawie przedstawienia przez NetLine Group w przetargu programu komputerowego e-Posterunek, będącego - przynajmniej w części wytworzoną w ramach KGP aplikacją pn. Elektroniczny Moduł Procesowy (EMP). Miał tym doprowadzić do przeprowadzenia przetargu w sposób, który nie zapewniał uczciwej konkurencji oraz równego traktowania oraz uprzywilejował ofertę NetLine, co było działaniem na szkodę KGP. E-Posterunek - to aplikacja upraszczająca procedury związane z opisywaniem i dokumentowaniem czynności wykonywanych przez funkcjonariuszy. Program generuje m.in. protokoły, zaświadczenia, postanowienia i inne druki, które dotychczas policjanci wypełniali oddzielnie, wpisując wielokrotnie te same informacje i dane. E-Posterunek miał skrócić pracę papierkową policjanta o 30-40 proc. W marcu br. komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński zdecydował o rezygnacji z wartego ponad 19 mln zł projektu. We wtorek M. wyjaśniał, że nad Elektronicznym Modułem Procesowym pracował Marcin P. z biura informatyki i łączności, do którego też należała część praw związanych z aplikacją. M. powiedział, że przecenił umiejętności programistyczne P. - okazało się, że aplikacja nie spełnia wymagań dotyczących dostępności i niezawodności, nie można jej zintegrować z innymi programami używanymi w policji, a założeniem była integracja z całym systemem. Dodał, że wprowadzenie do użytku takiego programu narażałoby policję na straty. Zaznaczył, że Elektroniczny Moduł Procesowy był dostępny dla policjantów i każdy mógł go skopiować. M. wyjaśnił, że aby nie polegać tylko na własnej opinii zasugerował P. pokazanie programu specjalistom z NetLine. Firma miała duże doświadczenie, wcześniej zbudowała aplikację dotyczącą ruchu drogowego. Prezentacja miała polegać m.in. na przedstawieniu funkcjonalności systemu i sformułowaniu wniosków dotyczących architektury aplikacji. "Nie potrafię powiedzieć, czy była mowa o przekazaniu kodów źródłowych firmie NetLine, kojarzę, że chodziło o pokazanie programu" - powiedział M. W sprawie oskarżeni są też Janusz J. oraz Krzysztof J. Zarzucono im, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez NetLine Group uzyskali bez zgody komendanta głównego policji należące do KGP kody źródłowe do aplikacji EMP. Drugi zarzut dotyczy przywłaszczenia sobie autorstwa programu E-Posterunek i doprowadzenia do przeprowadzenia przetargu w sposób nie zapewniający uczciwej konkurencji. Sprawa jest odpryskiem prowadzonego od 2011 r. postępowania Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie ws. nieprawidłowości w przetargach z lat 2007-2010 na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów i Usług Informatycznych dawnego MSWiA i Komendy Głównej Policji. W październiku 2011 r. zatrzymano Andrzeja M., jego żonę oraz Janusza J., podejrzanego o wręczenie łapówki za wygraną w przetargu dotyczącym informatyzacji. W toku postępowania zebrano też dowody przestępstw związanych z zamówieniami także w innych instytucjach, w tym MSZ i GUS. Do tej pory zatrzymanych zostało 41 osób, które usłyszały ok. 70 zarzutów.