Poinformowała o tym rzeczniczka prokuratury Renata Mazur. Wśród oskarżonych jest troje pracowników ministerstwa - Sławomir M., Andrzej Ż. i Elżbieta Z,; lobbysta - Tomasz J., pracownik urzędu skarbowego na warszawskim Targówku Jerzy W. i małżeństwo biznesmenów z Nidzicy Zdzisław i Halina B. Akt oskarżenia został przesłany do sądu rejonowego Warszawa-Śródmieście. - Zarzuty dotyczą przede wszystkim korupcji, m.in. przy załatwianiu przez urzędników korzystnych rozstrzygnięć spraw podatkowych, ale też np. egzaminów na doradców podatkowych - dodała Mazur. Grozi za to nawet do 12 lat więzienia. Jak ustalili prokuratorzy, największa jednorazowa łapówka sięgnęła 100 tys. zł; jedna z oskarżonych osób dostała też samochód marki volvo. W grę wchodziły również drobne kwoty, słodycze, a nawet kosz wędlin. - W sumie akt oskarżenia obejmuje 46 zarzutów i ma 383 strony - podkreśliła Mazur. Dodała, że sprawa liczy 66 tomów akt, a w śledztwie przesłuchano 200 świadków. Do pierwszych zatrzymań w tej sprawie doszło w maju 2006 r. Zatrzymano wówczas m.in. byłego dyrektora departamentu systemu podatków MF, a potem dyrektora departamentu podatków bezpośrednich, naczelnika wydziału ds. doradztwa podatkowego oraz głównego specjalistę i byłego szefa departamentu podatków bezpośrednich. Według ówczesnych wypowiedzi ministra sprawiedliwości , skorumpowani urzędnicy resortu mieli w latach 1994-2004 za łapówki załatwiać zwolnienia podatkowe dla firm. Ze śledztwa wyłączono sprawę b. senatora , poszukiwanego obecnie międzynarodowym listem gończym. Prokuratura podejrzewa, że Stokłosa (senator w latach 1989-2005) uzyskiwał nienależne wielomilionowe umorzenia podatkowe dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów, a także sędzią z Poznania.