"Źródłem informacji o nagraniach, które składają się na aferę taśmową, jest biznesmen. "Wprost" dysponuje otrzymanymi od niego zapisami kolejnych nagrań" - podał tygodnik na Twitterze. Taśmy, które opublikował "Wprost", wstrząsnęły polską sceną polityczną. Na pierwszym, upublicznionym tydzień temu nagraniu słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS. Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym. Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 roku. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja 2014 roku do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP. W innej nagranej rozmowie były wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz miał mówić Sławomirowi Nowakowi, że użył swych wpływów do zablokowania kontroli skarbowej u żony Nowaka. W sprawie treści tej rozmowy praska prokuratura wszczęła śledztwo w poniedziałek. W sobotę i niedzielę "Wprost" ujawnił fragmenty kolejnych nagrań. Całość zostanie opublikowana jutro. Są to rozmowy Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem, a także ministra Radosława Sikorskiego z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim. ak CZYTAJ WIĘCEJ: AFERA TAŚMOWA. SĄ NOWE FRAGMENTY NAGRAŃ