Dziś Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że z zawiadomień dziewięciu osób wszczęła śledztwo ws. domniemanego przekroczenia uprawnień przez premiera, szefa MSW i prezesa NBP - co miałoby polegać na "naruszeniu niezależności NBP" w związku z podsłuchaną rozmową Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką. Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w środę, że działania prokuratury, która wszczęła to śledztwo, są naturalne. - Prokuratura wszczęła (śledztwo), ponieważ było kilka zawiadomień, w tym od partii politycznych; to było naturalne, że powinna wszcząć takie wyjaśnienie - oceniła rzecznik rządu. W czerwcu tygodnik "Wprost" ujawnił nagrania rozmów m.in. Sienkiewicza z Belką z lipca 2013 r. Szef MSW rozmawia z Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz noweli ustawy o banku centralnym. Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 roku. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja 2014 roku do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.