Jak wynika ze wstępnych ustaleń, zatrzymany oficer miał dostęp m.in. do planów ćwiczeń i zakupów. Zarówno podpułkownik, jak i cywil dostawali wynagrodzenie - mowa jest nawet o dziesiątkach tysięcy złotych za każdą informację. Na trop tej współpracy oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego wpadli już kilka lat temu. Polskie służby wiedziały, jakie materiały podpułkownik przekazuje Rosjanom, i miały nad tym kontrolę. W momencie, kiedy pojawiło się ryzyko, że szpieg może wymknąć się spod kontroli, zdecydowano się na zatrzymanie jego i prawnika, któremu przekazywał materiały. Kilka miesięcy temu informację na ten temat otrzymała prokuratura wojskowa, która zleciła czynności operacyjno-śledcze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - SKW nie ma bowiem odpowiednich uprawnień. ABW przekazała zebrane materiały prokuraturze, a ta wydała decyzję o zatrzymaniu. Według informatorów, to nie koniec zatrzymań w tej sprawie. Marek Balawajder