"Z lektury tego pisma wyłania się niepokojąca postawa RPO" - powiedział Kaleta. "Wszelkiego rodzaju tezy o działaniu komisji w sposób niezgodny z prawem całkowicie podważamy" - powiedział. Dodał, że "są to próby wpłynięcia zarówno na komisję jak i na organy, które będą oceniały jej działalność". "Działamy w pełni transparentnie, stosujemy się do przepisów obowiązujących ustaw. Dokonujemy ustaleń, których dotychczas prezydent m.st. Warszawy nie była w stanie ustalić" - mówił. Podkreślił, że rozstrzygnięcia komisji "są bardzo mocno rozbudowane o stan faktyczny, jak i uzasadnienia prawne". Chodzi o pismo, które Adam Bodnar skierował do przewodniczącego komisji Patryka Jakiego 29 września. Na stronie RPO umieszczono je we wtorek. Bodnar podkreślił w swoim wystąpieniu, że do jego biura wpływają skargi od osób fizycznych wzywanych w różnym charakterze na rozprawy komisji weryfikacyjnej. "Przedmiotem tych skarg są przede wszystkim zarzuty dotyczące niedochowywania przez organ prowadzący postępowanie, standardów przesłuchiwania osób wzywanych na posiedzenia komisji weryfikacyjnej" - napisał. Bodnar odniósł się w środę do swojego pisma: "Wszystkim, którzy chcą ze mnie zrobić obrońcę +czyścicieli kamienic+ w Warszawie, uprzejmie wyjaśniam: moje wystąpienie do ministra Patryka Jakiego w sprawie Komisji Reprywatyzacyjnej ma charakter proceduralny. Komisje bywają różne, prawo i jego stosowanie musi być takie samo dla wszystkich. Warto stosować standardy proceduralne przesłuchań świadków, które zostały wyłożone przez TK w wyroku z 22 września 2006 r. dotyczącym tzw. bankowej komisji śledczej. Czekam na merytoryczną odpowiedź pana ministra".