Jak podaje "GW", "odszkodowania za majątki przejęte dekretem Bieruta to drugie - po zwrocie w naturze - źródło zaspokajania roszczeń przedwojennych właścicieli. Są wypłacane, kiedy nie ma możliwości oddania budynku lub działki". Dostęp do odszkodowań mają rodziny pokrzywdzonych i kupcy roszczeń. W tej grupie znalazła się Marzena Kruk - ujawnia gazeta. "GW" podaje również szczegóły przykładowej transakcji, jakiej dokonała Kruk. Chodzi o nieruchomość na Pradze. "Wniosek o odszkodowanie leżał w urzędzie od 1985 r., dawny właściciel nie doczekał się wypłaty. Roszczenia sprzedał Marzenie Kruk, a doprowadzeniem sprawy do finału zajmował się jej brat. W lipcu 2014 r. miasto wypłaciło Kruk ponad 1,7 mln zł" - czytamy. Ogólny bilans odszkodowań dla Marzeny Kruk to niemal 38,6 mln zł - ujawnia dalej gazeta. W sprawie Kruk wszczęto postępowanie pod zarzutem "podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych i korektach oświadczeń składanych w latach 2012-2016".