Prowadzony przez Łukasza N. i Krzysztofa L. (usłyszeli już zarzuty) notes zawiera spis ponad tysiąca spotkań, które zorganizowano w restauracjach. Na liście znajdują się nazwiska czołowych polityków, menedżerów spółek skarbu państwa (PZU, KGHM, PKN Orlen) i nazwiska jednych z najbogatszych biznesmenów w Polsce. Jest też wzmianka o prezydencie Bronisławie Komorowskim. Na razie nie ma dowodów na to, że wszystkie spotkania były rejestrowane. Informator "Gazety Polskiej" nie wyklucza jednak takiego rozwiązania, dodając, że dziennie mogło zostać nagranych nawet pięć prywatnych rozmów polityków i biznesmenów. Sprawę podsłuchiwania w dwóch warszawskich restauracjach kilkudziesięciu osób, m.in. polityków, ujawnił w ub.r. tygodnik "Wprost". Jedną z nielegalnie podsłuchanych była rozmowa Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Bartłomiej Sienkiewicz jest jednym z pokrzywdzonych w śledztwie ws. afery podsłuchowej. Zarzuty prokuratura postawiła czterem osobom: biznesmenom Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz pracownikom restauracji, w których dokonywano nagrań.