- Dzisiaj rano agenci CBA zatrzymali kolejnych czterech pracowników niepublicznych uczelni wyższych, tym razem z Katowic, Krakowa i Łodzi. W śledztwie prowadzonym wspólnie z wydziałem zamiejscowym Prokuratury Krajowej w Katowicach 19 osób usłyszało w sumie 99 korupcyjnych zarzutów - przekazał na briefingu Jacek Dobrzyński. Czynności z zatrzymany w środę osobami "obecnie trwają" i wkrótce śledczy "mają postawić im korupcyjne zarzuty". Rzecznik MSWiA dodał, że "afera, która rozpoczęła się od Collegium Humanum zatacza coraz szersze kręgi". - Spoiwem kolejnych zatrzymań jest Polska Komisja Akredytacyjna, to kontynuacja sprawy - dodał urzędnik. Korupcja na prywatnych uczelniach. Rzecznik o "dziwnych" decyzjach rektorów Dobrzyński ponowił ofertę CBA dla rektorów oraz innych osób, które wręczały łapówki PKA - warunkiem uniknięcia "porannej wizyty" agentów CBA jest przyznanie się do nielegalnego procederu oraz ujawnienie całego mechanizmu. - Sprawa ma niesamowity charakter rozwojowy, nie mogę wykluczyć dalszych zatrzymań. Rekomenduję ofertę CBA z klauzuli niekaralności dla tych osób, które brały udział w tym procederze - dodał Jacek Dobrzyński. Według rzecznika MSWiA "dziwnym" jest fakt, że rektorzy i prorektorzy, często ze sporym dorobkiem naukowym, weszli w mechanizm korupcyjny. - Kupowano przychylność PKA, to były przede wszystkim pieniądze. Chodzi o duże łapówki, kwota przekracza już 630 tys. złotych - dodał urzędnik. Afera Collegium Humanum. Tak działał handel dyplomami Afera związana z Collegium Humanum wybuchła w marcu zeszłego roku - wtedy dwie osoby zostały zatrzymane przez CBA w związku z przyjęciem korzyści majątkowych i osobistych podczas nielegalnego procederu handlu dyplomami MBA. Śledztwo w tej sprawie - jak zaznaczał rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych - ma charakter rozwojowy, dotyczy działania zorganizowanej grupy przestępczej i jest wielowątkowe. Prywatna uczelnia powstała w 2018 r. w Warszawie. Miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA - ustalili dziennikarze m.in. "Newsweeka". Takie dyplomy pozwalają m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!