- Współczesne orzecznictwo jest już zupełnie inne niż to z lat 90. XX wieku. Co prawda ogólna zasada prawa międzynarodowego mówi, że nie sądzi się państw przed obcymi sądami, jednak widać zmianę podejścia do praw człowieka, także w kontekście immunitetów poszczególnych państw - oceniła Brzozowska. W dyskusji na temat rezygnacji przez PRL z reparacji przywoływana jest kwestia mocy prawnej deklaracji z 23 sierpnia 1953 roku podjętej przez rząd PRL, na czele którego stał wówczas Bolesław Bierut. Ówczesne władze PRL wydały ją pod naciskiem ZSRR, a zmiana podejścia do reparacji była związana z nowym kursem politycznym Związku Sowieckiego wobec NRD. - Oświadczenie z 1953 r. jest sporne, bo dwie strony mają trochę inną ocenę prawną tego aktu. Są bowiem pytania, czy zrzeczenie dotyczyło wszystkich roszczeń, czy można było zrzec się roszczeń indywidualnych, bo wydaje się, że nie było to możliwe - wyliczała mec. Brzozowska. "Zmieniła się tendencja w odniesieniu do immunitetów państw" Zdaniem prawniczki, "niezależnie od tego, jak strony podchodzą do tego oświadczenia, trzeba się zastanowić, co dalej i jakie są w ogóle możliwości działania". Mec. Brzozowska stwierdziła, że w aspekcie międzypaństwowym najbardziej uprawnionym organem, który mógłby takie kwestie rozstrzygnąć jest Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. - Problemem jest to, że - podlegając pod jurysdykcję MTS - i Polska, i Niemcy wniosły zastrzeżenie co do spraw sprzed 1990 roku. Jednak w 2012 roku MTS już raz rozstrzygał taką sprawę pomiędzy Niemcami, a Włochami w kontekście odszkodowań dla włoskich robotników przymusowych - zaznaczyła. - Na drogę sądową we Włoszech wystąpili byli robotnicy przymusowi i przeszli oni całą ścieżkę sądową w swoim kraju. We Włoszech zasądzono zadośćuczynienia, które zaczęto egzekwować. Wówczas Niemcy zwrócili się do MTS. Co prawda Trybunał potwierdził niemiecką argumentację i uznał immunitet Niemiec, ale były zdania odrębne, a od tego czasu bardzo zmieniła się tendencja w odniesieniu do immunitetów państw - powiedziała mec. Brzozowska. "Odrębną kwestią spory indywidualne" Poza tym, jak zaznaczyła Brzozowska, do sporu międzypaństwowego można wykorzystać Europejski Trybunał Praw Człowieka. - Wymaga to ciekawego rozwiązania prawnego, można się w tym kontekście zastanowić nad kwestiami prawa własności i zwrotów własności - wskazała. - Odrębną kwestią są zaś spory indywidualne, które mogą dotyczyć bardzo wielu elementów. To kwestie odszkodowań, zadośćuczynień, naruszenia dóbr w postaci prawa do życia, prawa do wolności od cierpienia, własności i bezumownego korzystania z nieruchomości" - mówiła Brzozowska. Zaznaczyła, że czyny dokonane w ramach działań ludobójczych nie podlegają przedawnieniu. Prawniczka powiedziała, że każda z tych dróg prawnych w różnym zakresie w ostatnich latach była wykorzystywana przez bardzo wiele grup. - Były to nie tylko grupy żydowskie, ale też na przykład Ormianie, mieszkańcy Namibii, ofiary wojen w b. Jugosławii - powiedziała. - Dlatego uważam, że wszystko jest otwarte. Wymaga to przemyślenia i dobrej analizy prawnej, ale karty są na stole - podsumowała. Polska chce się domagać ponad 6 bilionów zł 1 września na Zamku Królewskim w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów. Niemcy odrzucają polskie żądania naprawienia szkód wyrządzonych przez Niemcy w Polsce w czasie II wojny światowej. - Mogę zaznaczyć, podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne, że kwestia reparacji została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym - powiedział kanclerz Niemiec w wywiadzie dla środowego "Frankfurter Allgemeine Zeitung". - Z prawnego punktu widzenia kwestia reparacji została zamknięta, więc nie ma o czym mówić. Historia pozostanie z nami na zawsze, zawsze będziemy pamiętać o ofiarach - powiedział w piątek ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger. Rzecznik niemieckiego MSZ oświadczał, że "stanowisko niemieckiego rządu nie uległo zmianie, sprawa reparacji została zamknięta". - Polska już dawno, bo w 1953 roku, zrzekła się dalszych reparacji i kilkakrotnie potwierdzała to zrzeczenie. To podstawa obowiązującego obecnie porządku europejskiego. Niemcy ponoszą odpowiedzialność polityczną i moralną za II wojnę światową - dodawał.