W Sejmie we wtorek rano rozpoczęło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego i przedstawicieli rządu oraz klubu PiS z politykami Lewicy. Tematem spotkania są uwagi do Krajowego Planu Odbudowy. Ze strony rządowej uczestniczą: premier Mateusz Morawiecki, szef KPRM Michał Dworczyk, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. Obecni są także przedstawiciele klubu PiS: szef klubu, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, rzeczniczka PiS Anita Czerwińska oraz posłanka Anna Kwiecień. Z kolei Lewicę reprezentują: wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, europoseł Robert Biedroń, poseł Adrian Zandberg oraz członkowie prezydium klubu: Beata Maciejewska, Magdalena Biejat i Dariusz Wieczorek. Jak powiedział Zandberg, Lewica oczekuje od premiera konkretów. - Fundusz Odbudowy trzeba wydać rozsądnie. Jeśli uda się porozumieć, Polska będzie korzystać z Funduszu przez lata. Lewica myśli poważnie o przejęciu władzy. Mamy świadomość, że większość pieniędzy wyda już nie pan Morawiecki, tylko kolejny rząd. Uważamy, że w takich sprawach decyzje powinno się podejmować odpowiedzialnie, za zgodą wszystkich stron - mówił. Podkreślił też, że szybka reakcja rządu jest odpowiednia, bo "czasu nie ma już dużo". - W tym tygodniu powinny się zakończyć prace nad planem, który Polska wyśle do Brukseli - zaznaczył. "Pieniądze europejskie muszą być wydane uczciwie" Zandberg podkreślił, że rząd poznał oczekiwania Lewicy, a rozmowa będzie dotyczyła konkretów. - Lewica uważa, że środki należy skierować na budowę tanich, energooszczędnych mieszkań na wynajem. Drogie mieszkania - to jest wielki problem młodego pokolenia. Ceny są szalone, trzydziestolatkowie gnieżdżą się z rodzicami, bo nie stać ich na to, żeby się usamodzielnić. Państwo i samorządy mogą to wspólnie zmienić. Europejskie środki to szansa, żeby to zrobić - mówił. Wskazał też, że więcej pieniędzy powinno trafić do szpitali powiatowych. - Chorzy powinni mieć dobry dostęp do ochrony zdrowia, niezależnie od tego, gdzie mieszkają. Chcemy też uruchomić pomoc dla ludzi, którzy pracują w branżach szczególnie mocno dotkniętych przez epidemię - takich, jak gastronomia - powiedział. - Pieniądze europejskie muszą być wydane uczciwie i pod społeczną kontrolą. Dlatego proponujemy powołanie komitetu monitorującego, z udziałem samorządowców i związków zawodowych. Istotna część środków powinna trafić do samorządów. Nie może być wątpliwości, na co idą unijne fundusze - podsumował. Czytaj także: Michał Dworczyk zadzwonił do Włodzimierza Czarzastego. Chodzi o Krajowy Plan Odbudowy Jedyna szansa dla rządu? Kluby opozycyjne są sceptyczne wobec perspektyw rozmów rządu i Lewicy na temat KPO. Pojawia się zarzut złamania opozycyjnej solidarności. Dla rządu ewentualne poparcie Lewicy oraz Polski 2050 może być jedyną szansą na ratyfikację decyzji w sprawie Funduszu Odbudowy wobec sprzeciwu Solidarnej Polski.Przewodnicząca koła Polska 2050 Hanna Gill-Piątek poinformowała, że na ten moment posłowie jej ugrupowania są zdecydowani poprzeć ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Jak zaznaczyła, nie jest winą Europejczyków, Polaków to, że Zjednoczona Prawica nie może się w tej kwestii porozumieć. Podkreśliła, że Polska 2050 również zgłosiła pisemne uwagi dotyczące KPO. Rozlicz pit online już teraz lub pobierz darmowy program