- Dobrze, że znowu możemy spotkać się bezpośrednio. Ten kongres jest pewnego rodzaju symbolem, kończy erę zdalnych spotkań albo przynajmniej ogranicza wykorzystywanie tego medium. Wreszcie będzie można porozmawiać w kuluarach, wreszcie będzie można troszeczkę wrócić do normalności, do tego, do czego się przyzwyczailiśmy przed pandemią - powiedział na wstępie minister. Niedzielski zaznaczył, że pandemia jeszcze się nie skończyła i wskazał, że płynnie przechodzimy z jednego kryzysu do kolejnego - zmagaliśmy się z COVID-19, teraz mierzymy się ze skutkami inwazji Rosji na Ukrainę, a dodatkowo są inne zdarzenia, jak choćby ostatnie tragedie w kopalniach na Śląsku. - Tych katastrof, kryzysów, które dotyczą systemu opieki zdrowotnej, nie brakuje - stwierdził. Warunki sprawnego systemu ochrony zdrowia Niedzielski wyjaśniał, że dyskusja miała dotyczyć tego, jakie są wnioski i doświadczenia z zarządzania kryzysowego, a w konsekwencji, jakie są wyzwania. - Na bardzo poważną analizę przyjdzie jeszcze czas. Teraz musimy przerzucić siły z jednego odcinka na inny. Ale warto kilka punktów sformułować - powiedział. Szef MZ wskazał, że "w kryzysach pojawiło się nowe zagadnienie, już nie tylko poprawiania efektywności i dostępności dla pacjenta, ale budowania odpornych systemów opieki zdrowotnej, potrafiących wykazać wystarczającą elastyczność i poradzić sobie w trudnych okolicznościach". Warunki sprawnego systemu ochrony zdrowia, dynamicznie reagującego na kryzysy to, jak mówił, zasoby kadrowe, gwarancje finansowe, digitalizacja i teleopieka. - Można sformułować kilka punktów, które mówią, co jest warunkiem, jakie są założenia systemu ochrony zdrowia, który potrafi być odporny, potrafi zdać egzamin w sytuacji kryzysu - stwierdził minister. Pierwsza kwestia to - jak wskazał - finanse, nakłady odzwierciedlające zapotrzebowanie i potencjał państwa. - W przypadku Polski te ostatnie lata, mówię o latach poprzedzających pandemię, są o tyle latami dobrymi dla budowania odpornego systemu opieki zdrowotnej, że pojawiły się gwarancje ustawowe nakładów - wskazał. Zaznaczył, że to, co się sprawdziło w pandemii, i to, co zastosowano teraz przy kryzysie związanym z napływem uchodźców z Ukrainy, to rozwiązanie, że wszystkie dodatkowe zadania, które dochodzą i obciążają system, nie są finansowane ze składki, tylko z innych środków budżetowych i specjalnych funduszy". Niedzielski przypominał, że wyznaczono fundusz covidowy, teraz jest fundusz pomocy. - To ma o tyle ogromne znaczenia, że to nie uszczupla zasobów, które powinny być przeznaczone na leczenie, minimalizuje efekt ograniczenia dostępności dla pacjentów - akcentował. "Mogą pojawiać się kolejne opłaty prozdrowotne" Szef MZ mówił też, że bardzo ważnym elementem jest "pewna dywersyfikacja finansowania". - Nasz system w zdecydowanej większości oparty jest na składce, która jest pobierana od naszego dochodu, ale w ostatnich latach wykonaliśmy ciekawy krok, wprowadzenie opłaty cukrowej. Rozwiązanie dotyczy m.in. napojów wysokosłodzonych, które zostały opodatkowane - wskazał. Zaznaczył, że jej skutek jest świetny nie dlatego, że zasila budżet zdrowia, ale dlatego, ze zredukowano konsumpcję napojów wysokosłodzonych. - Mieliśmy spadki rzędu 30 proc. z roku na rok, jeśli chodzi o spożycie tych napojów - podał. Dywersyfikacja finansowania, jak kontynuował minister, na której wykonaliśmy pierwszy krok, to otwarcie pewnej ścieżki, gdzie mogą pojawiać się kolejne opłaty prozdrowotne kształtujące też wzorce konsumenckie.- Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że najważniejsi w systemie są ludzie. Ważne jest zapewnienie stabilności pracy, kadr, dopływu kadr - powiedział szef MZ. Przypominał m.in., że wprowadzono regulacje dotyczące minimalnego wynagrodzenia medyków. Wskazał, że "idąc wzorem krajów, które kiedyś drenowały nasze kadry, doszliśmy do sytuacji, że teraz lekarze z zagranicy mogą pracować w Polsce, dostawać uprawnienia w sposób bardzo uproszczony". - Przez rok funkcjonowania ustawy, która taki specjalny tryb dopuściła, mamy 1500 nowych lekarzy w systemie. To realne zasilenie - podał. Mówił też o zwiększeniu liczby miejsc na studiach medycznych. Zaznaczył, że dla sprawnego działania systemu konieczna jest digitalizacja. - Ona ma różne wymiary, nie tylko teleporada, ale wdrażanie narzędzi związanych z teleopieką, która polega na monitorowaniu pacjenta - mówił Niedzielski.