- Spotkaliśmy się tutaj jak co dzień, bo spotykaliśmy się praktycznie codziennie od pięciu-sześciu miesięcy. Często były to spotkania online na zespole kryzysowym w Ministerstwie Zdrowa, gdzie dyskutowaliśmy wszystkie elementy przygotowań do epidemii i działań w jej trakcie. To jest informacja, która mnie osobiście cieszy. Osoba, która przez tyle miesięcy uczestniczyła jako jedna z głównych osób w zespole kryzysowym, zna kulisy wszystkich przygotowań, regulacji i działań związanych z epidemią przejmuje stery i dalej będzie funkcjonować już jako główna osoba w tym urzędzie i dalsze działania związane z epidemią wykonywać. To jest bardzo dobra informacja. Bardzo się z niej cieszę i gratuluję. Myślę, że to jest w tej chwili najlepsza decyzja dla polskiego systemu ochrony zdrowia - powiedział odchodzący minister zdrowia Łukasz Szumowski, komentując zmianę na stanowisku szefa resortu. - Pan doktor Niedzielski nie jest medykiem i pierwszy raz od wielu lat ministrem zdrowia zostanie osoba bez wykształcenia medycznego, z wykształceniem ekonomicznym. Przychodzi na myśl minister Cegielska, która była w tym urzędzie przed wielu laty i opinie na jej temat były bardzo dobre i była to osoba, którą my medycy niezwykle ceniliśmy i uważam, że była bardzo dobrym ministrem zdrowia. Pan minister Niedzielski zna system służby zdrowia lepiej niż ja i ma ogromne doświadczenie, bo przecież kierował NFZ, czyli organem, który ma najbliższy kontakt ze wszystkimi świadczeniodawcami - mówił Łukasz Szumowski. - Doprowadził do tego, że NFZ jest postrzegany znacznie lepiej niż kiedyś i cieszy się rosnącym zaufaniem Polaków. To pokazuje, że prezes Niedzielski łączy dwie rzeczy - wiedzę i ogromne doświadczenie menedżerskie, ekonomiczne, z ogromnym doświadczeniem w obszarze medycyny, bo NFZ jest częścią służby zdrowia. Jedną z jego pierwszych decyzji, jako szefa NFZ było zaproszenie organizacji pacjenckich do dyskusji, do okrągłego stołu. To pokazuje, jakim człowiekiem jest Adam Niedzielski. Nie tylko brał udział w podejmowaniu decyzji, ale też później, jako prezes NFZ, musiał te decyzje wdrożyć w praktyce, co jest niezwykle ważne. Uważam, że to jest rewelacyjny wybór pana premiera - podkreślał odchodzący szef MZ. "Na razie nie będę uczestniczył w oficjalnej komunikacji" Jak sami państwo widzicie praca wre. Przed chwilą miałem okazję spotkać się z dyrektorami i znowu w taki bardzo roboczy sposób zastanawiać się nad głównymi wyzwaniami, z którymi będziemy sobie musieli radzić i na bieżąco i w perspektywie września - poinformował Adam Niedzielski, który ma objąć tekę ministra zdrowia. - Myślę, że po oficjalnej nominacji będę miał możliwość spotkać się z państwem i przedstawić te główne założenia strategiczne nowego podejścia. Praca nad nimi trwa - dodał. - Chciałem uprzedzić, że do momentu formalnego powołania nie będę uczestniczył w takiej formalnej komunikacji, choćby ze względu na to, że mam do zakończenia obowiązki w NFZ. Jest tam do wdrożenia dużo rzeczy. Przy tej okazji chciałem podziękować premierowi Mateuszowi Morawieckiemu za zaufanie, za docenienie tej pracy, która została wykonana w NFZ. Myślę, że doba pandemii pokazała, że liczy się działanie, liczy się prawność, szybkie podejmowanie decyzji i to nie tylko decyzji abstrakcyjnych, ale decyzji które bardzo szybko przekładane są na rzeczywiste mechanizmy działania - poinformował Niedzielski. - Chcę od razu zadeklarować, że przesłaniem na moje oficjalne rządy w ministerstwie, bo cały czas zastrzegam, że jeszcze potrzebne jest powołanie, będzie hasło "wszystkie ręce na pokład". Zapraszam wszystkich do współpracy. Jestem osobą na tę współpracę otwartą. Myślę, że przedstawiciele środowisk medycznych i pacjenckich mogą to potwierdzić. Chciałbym na tym oprzeć również działanie w ministerstwie. Na dialogu, otwartości i współpracy - zadeklarował przyszły minister zdrowia. - Mój epizod w NFZ pokazuje, że nie będzie to pusty slogan - podkreślił Adam Niedzielski na koniec.