Za powołaniem Glapińskiego głosowało 234 posłów, przeciw było 223 posłów, nikt się nie wstrzymał od głosu. Czytaj więcej na Biznes Interia.pl. Wcześniej w czwartek posłowie opozycji po wznowieniu obrad izby wnioskowali o przerwę i rezygnację z przeprowadzenia głosowania nad powołaniem szefa NBP. Według nich, Adam Glapiński jest odpowiedzialny m.in. za wysoką inflację i wzrastające raty kredytów. Szef SKRM Łukasz Schreiber odpowiadając na te zarzuty stwierdził, że opozycja "jak zwykle robi awanturę wykazując się kompletnym brakiem znajomości przepisów". - Przecież konstytucja jasno wskazuje, że to prezydent RP wskazuje kandydata (na prezesa NBP), a my nad nim głosujemy, czego państwo nie rozumiecie - zwrócił się do opozycji. Po drugie - jak mówił - zdaniem opozycji prezes Glapiński jest odpowiedzialny za wysoką inflację na całym świecie. - To jest teza genialna, że za najwyższą inflację do 30-40 lat w Stanach Zjednoczonych, na całym Zachodzie odpowiada prezes Glapiński - powiedział poseł PiS i szef Stałego Komitetu Rady Ministrów. Dodał, że opozycja nie widzi, że za inflację odpowiedzialna jest polityka prezydenta Rosji Władimira Putina. Zdaniem Schreibera opozycja ani razu nie miała żadnego pomysłu jak pomóc kredytobiorcom. Budka o Glapińskim: To człowiek odpowiedzialny za wzrost ubóstwa Szef klubu KO Borys Budka postulował zarządzenie przerwy celem - jak mówił - "wycofania haniebnego, skandalicznego wniosku o ponowny wybór na funkcję prezesa NBP człowieka, który jest odpowiedzialny za wzrost ubóstwa, człowieka, który nie ma żadnych kwalifikacji do tego, by zajmować to stanowisko". - Jedyna kwalifikacja to ta, że zna prezesa (PiS Jarosława) Kaczyńskiego - powiedział Budka. Dodał, że PiS "stworzył państwo kolesi i jeszcze państwo banksterów". Marszałek Sejmu Elżbieta Witek odparła, że punkt obejmujący wybór prezesa NBP był dyskutowany przez Konwent Seniorów i go nie wycofa. Również Joanna Senyszyn (PPS) chciała odroczenia obrad, krytykowała Glapińskiego mówiąc, że "Glapa to PiS-u klapa", a jego ponowny wybór będzie naruszeniem prawa. - Po wygranych do Sejmu wyborach stwierdzimy nieważność jego wyboru na członka zarządu NBP na trzecią kadencję podczas, gdy prawo dopuszcza tylko dwie kadencję - powiedziała Senyszyn. Marszałek Sejmu wskazywała, że Glapiński jest pierwszą kadencję prezesem NBP, a zasiadanie w zarządzie banku centralnego to inna sprawa. Mirosław Suchoń (Polska 2050) ocenił, że popierania dzisiaj Glapińskiego to "popieranie wysokiej inflacji, chaosu w gospodarce i wysokich rat kredytów". - Co takiego obiecał wam wczoraj prezes Glapiński, że chcecie go nadal popierać, czy prawdą jest obiecał wam dodruk pustego pieniądza na obietnice wyborcze - pytał posłów PiS Suchoń nawiązując do środowego spotkania Glapińskiego z klubem PiS. Szef banku centralnego jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta RP na sześć lat. Prezydent Andrzej Duda złożył wniosek w styczniu. Kadencja Glapińskiego upływa w czerwcu.