Hasło imprezy "Otwarci na konstytucję" wiąże się z przypadającą w niedzielę 20. rocznicą uchwalenia obowiązującej konstytucji RP. "Wbrew wszelkim pozorom konstytucja w Polsce obowiązuje; obowiązek jej respektowania mają wszystkie władze RP" - mówił Bodnar do przybyłych. Dodał, że "konstytucja jest własnością każdego z nas; to my jesteśmy jej podmiotami; to konstytucja ogranicza różne działania władz publicznych". "To społeczeństwo jest strażnikiem demokracji, inaczej demokracja zawsze się wyrodzi" - mówiła prof. Ewa Łętowska, pierwsza RPO podczas debaty "Po co nam konstytucja?". Podkreśliła, że konstytucja PRL z 1952 r. nie przewidywała stosowania jej przez sądy czy przez jednostkę, co zmieniła konstytucja z 1997 r., choć - jak przyznała - jej potencjał nie jest wykorzystywany. "Skargę konstytucyjną ujęto w niej np. wybitnie fasadowo" - oceniła. "To jest skarga na przepis prawa, a nie na konkretny wyrok, który dotyka jednostki; aby pójść do TK musi ona przegrać swoją sprawę sądową" - dodała Łętowska. "Rzecznik musi dziś wystawiać piłki sądom, które nie umieją bezpośrednio stosować konstytucji" - podkreśliła, pytana o dzisiejszą rolę RPO. Indagowana w sprawie dyskryminacji płacowej kobiet czy nieuregulowania spraw własnościowych, Łętowska powołała się m.in. na generalny brak kultury prawnej w społeczeństwie. Według niej nie odpowiada za to konstytucja; wskazała zaś na "mizerię społeczeństwa obywatelskiego i mizerię urzędników państwa". Zaznaczyła, że w wielu sprawach więcej mógł zrobić i RPO, i Trybunał Konstytucyjny. "Nie chce się umierać za TK, nie chce się umierać za państwo prawa w ogóle" - podsumowała swój wywód. "Z powodów historycznych nie mieliśmy zaufania do dominującej wtedy w Sejmie lewicy, czy jej zmiana podejścia do demokracji jest szczera" - mówił ówczesny poseł UD, później sędzia TK, prof. Jerzy Ciemniewski, który pracował w sejmowej komisji przygotowującej konstytucję. Przyznał, że szef komisji, lider SLD Aleksander Kwaśniewski "krok po kroku otwierał nam zaufanie, ale nigdy nie zapanowała nadzwyczajna sympatia, choć po 20 latach trzeba powiedzieć, że przyniosło to pożytki naszemu państwu". Podkreślił też rolę kompromisowego zapisu preambuły, który zaproponował b. premier Tadeusz Mazowiecki. "Przepis o invocatio Dei był niedopuszczalny w świeckim państwie" - dodał. Nawiązując do postulatów prawicy - której nie zdefiniował - zaznaczył, że "bardzo ostry był kierunek, który zmierzał do uniemożliwienia wstąpienia Polski do Unii Europejskiej". "Kwestie stosunków państwo-Kościół i sprawa aborcji były uzgodnione z Episkopatem" - powiedział. Ciemniewski zaznaczył, że Polska stosunkowo późno przyjęła konstytucję w porównaniu z innymi państwami byłego bloku wschodniego, choć z drugiej strony było w nich potem o wiele więcej konfliktów konstytucyjnych niż w Polsce do 2015 r. Jeden z gości pytał, czemu wprowadzono progi wyborcze dla partii w wyborach parlamentarnych. Bodnar odparł, że konstytucja tego nie reguluje, pozostawiając tu swobodę ustawodawcy zwykłemu. "Czy można skutecznie rządzić, gdy koalicję tworzy kilkanaście partii?" - dodał Ciemniewski. Pracownicy Biura Rzecznika opowiadali o najciekawszych sprawach, którymi się zajmowali, często z pozytywnym skutkiem. Były to np. sprawy kobiety, której odmówiono przyjęcia do Państwowej Straży Pożarnej; możliwości udziału osób pozbawionych wolności w pogrzebach najbliższych; skutecznej eksmisji sprawcy przemocy domowej; zapewnienia osobie zatrzymanej niezwłocznego prawa do obrońcy; wymuszania zeznań przez policję; kibiców hokeja niewpuszczonych na mecz, bo nie byli zameldowani w danym powiecie. Ponadto pracownicy Biura udzielali informacji prawnej w przeróżnych sprawach, złożono też na miejscu kilka wniosków do Rzecznika, np. na uchwałę Rady Warszawy ws. lokali komunalnych. Odbył się także turniej wiedzy o konstytucji. Wspólne czytano jej fragmenty dotyczące praw i wolności jednostki. Były również gry i zabawy edukacyjne dla dzieci pod hasłem: "Kącik małego obywatela". Konstytucja została uchwalona przez Zgromadzenie Narodowe 2 kwietnia 1997 r., 25 maja 1997 r. została zatwierdzona w referendum konstytucyjnym; obowiązuje od 17 października 1997 r. Zgodnie z nią RPO stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w ustawie zasadniczej i przepisach. "RPO jest w swojej działalności niezawisły, niezależny od innych organów państwowych i odpowiada jedynie przed Sejmem" - głosi konstytucja. Według niej, każdy ma prawo wystąpienia do RPO z wnioskiem o pomoc "w ochronie swoich wolności lub praw naruszonych przez organy władzy publicznej". Bodnar pełni swą pięcioletnią kadencję od września 2015 r. Łukasz Starzewski