Bielan pytany, czy sprawa "taśm Jarosława Kaczyńskiego" będzie miała krótko- czy długotrwały efekt polityczny, powiedział: "W niedawnym sondażu dla 'Rzeczpospolitej', przeprowadzonym ponad tydzień po publikacji nagrań, poparcie dla PiS/Zjednoczonej Prawicy wzrosło o 7 proc. w porównaniu z poprzednim". "To najlepsza odpowiedź na pytanie o efekt polityczny. Większość Polaków zdaje sobie sprawę, że to jedynie kolejny atak polityczny na Jarosława Kaczyńskiego, atak, jakich w ciągu ostatnich 30 lat widzieliśmy już setki" - powiedział Bielan. Jak dodał, "skoro nie zaobserwowaliśmy żadnego szybkiego skutku negatywnego, to tym bardziej nie należy się spodziewać efektu odłożonego w czasie, a to dlatego, że w bieżącym roku emocje polityczne będą tylko rosły". "Kolejne spory i dynamika sceny politycznej będą sukcesywnie przysłaniać te wcześniejsze i myślę, że za kilka miesięcy ta konkretna sprawa będzie już zupełnie wyblakła" - ocenił wicemarszałek Senatu. "Patrząc obiektywnie, zarówno w okresie naszych pierwszych, jak i aktualnych rządów notujemy najwyższy wzrost gospodarczy, a sytuacja budżetu radykalnie się poprawia. Obecnie dodatkowo bardzo szybko rosną pensje. Więc Polacy widzą wzrost nie tylko we wskaźnikach makroekonomicznych, ale realnie otrzymują więcej pieniędzy z wypłat" - przekonywał Bielan. Jego zdaniem, "wyborcy w dużej mierze będą kierować się nie tylko kwestiami programowymi, chociaż - jak zastrzegł - one też są ważne, ale propozycjami kandydatur na przyszłego premiera". "I tutaj z jednej strony mamy drugiego pod względem popularności polityka w Polsce - Mateusza Morawieckiego, z drugiej najbardziej niepopularnego - Grzegorza Schetynę. Istnieje sporo przesłanek pozwalających zakładać, że Polacy opowiedzą się za kontynuacją naszych rządów" - podkreślił Bielan.