Jak napisała na Facebooku Rękas, funkcjonariusze ABW zażądali "wydania m.in. twardych dysków, nośników informacji, dokumentów, itp.". "Działanie takie uważamy za formę represji politycznej i próbę zastraszenia środowisk mających odmienną od lansowanej przez władze RP wizję polskiej polityki zagranicznej, wewnętrznej i społeczno-gospodarczej" - oburza się wiceprzewodniczący Zmiany. Rękas zapowiada, że członkowie partii, których mieszkania przeszukali funkcjonariusze ABW, "złożą przewidziane prawem skargi na czynności". Nie wyklucza drogi sądowej. "Nie damy sobie zamknąć ust, nie damy się zastraszyć - nasza działalność zawsze i na pierwszym miejscu stawia sprawę polską i obowiązek jej obrony" - kończy wpis wiceprzewodniczący partii znanej z pro-moskiewskich sympatii. Jak portal Interia dowiedział się w ABW, funkcjonariusze wykonują zadania zgodnie z zapisami art. 5 Ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mówi on między innymi o zwalczanie zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa oraz jego porządek konstytucyjny i szpiegostwie. Przypomnijmy, że zmianę założył były poseł Samoobrony Mateusz Piskorski. Działacz znany jest z pro-putinowskich sympatii i gloryfikujących politykę Kremla wypowiedzi. Często jest zapraszany przez rosyjska telewizję. AW