Z tego co mówi minister środowiska Stanisław Żelichowski wynika, że pomysł jest już w dość zaawansowanym stadium. Akcja ma się rozpocząć tuż po Wielkanocy. Najpierw dojdzie do zatrudnienia i przeszkolenia absolwentów szkół leśnych, ponieważ mają nie tylko sprzątać. Wsparli by oni również inne straże, kontrolowali zabezpieczenie przeciwpożarowe. Za pracę nowej służby ma zapłacić Ministerstwo Środowiska wraz z Ministerstwem Pracy. To drugie zainteresowane jest pomysłem ze względu na bezrobotnych, którzy zostaliby zatrudnieni przy sezonowym sprzątaniu lasów. Po zebraniu pomniejszych śmieci minister Żelichowski obiecuje zabrać się również za dzikie wysypiska.