W skład powołanego przez Janusza Kochanowskiego zespołu wchodzili: red. naczelny "Więzi" Zbigniew Nosowski, historyk prof. Andrzej Paczkowski i teolog, ks. prof. Tomasz Węcławski. Komunikat głosi, że postawione zarzuty współpracy nie są bezpodstawne, natomiast na podstawie dokumentów nie sposób jednoznacznie ocenić rzeczywistego zakresu współpracy, jej skutków i szkodliwości dla konkretnych osób" - podkreślił Rzecznik. Zwrócił uwagę, że "w sposób pośredni dokumenty te wskazują także na współpracę ks. Wielgusa z Wydziałem IV Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Lublinie w roku 1967". Kochanowski zaznaczył, że autentyczność materiałów, z którymi zapoznali się badacze, "nie budzi wątpliwości". "Bez dodatkowych badań trudniej wypowiadać się na temat ich wiarygodności w kwestiach szczegółowych" - napisał Rzecznik. Zwrócił uwagę, że "dokumenty te wymagają dalszej gruntownej analizy, skrupulatnej weryfikacji i precyzyjnego opracowania - zwłaszcza w celu zrozumienia pobudek działania ks. Wielgusa". "Biorąc pod uwagę te ustalenia Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdza, że choć pierwotne zarzuty opublikowane w "Gazecie Polskiej" nie były udowodnione, należy uznać słuszność działań tej redakcji, która w dramatyczny sposób upomniała się o znaczenie wartości prawdy w życiu publicznym Rzeczpospolitej" - napisał Kochanowski. W ocenie RPO, "wskazane byłoby, aby podjął kompleksowe badania w tej sprawie i ogłosił ich wyniki". RPO powołał grupę badaczy, by zapoznali się ze znajdującymi się w IPN aktami dotyczącymi abp. Wielgusa po tym, jak senatorowie w liście z 21 grudnia 2006 roku napisali, że "z rosnącym niepokojem obserwują eskalację doniesień medialnych zawierających insynuacje o agenturalnym charakterze kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa PRL księdza biskupa profesora Stanisława Wielgusa, byłego rektora KUL". Także dzisiaj Kościelna Komisja Historyczna przekazała abp. Stanisławowi Wielgusowi "obszerne sprawozdanie" ze swoich badań nad jego teczką, którą przeglądała w Instytucie Pamięci Narodowej. Poinformował o tym na konferencji prasowej w Warszawie rzecznik komisji i Episkopatu Polski ks. Józef Kloch. Dodał, że sprawozdanie to zostało sporządzone również po to, by dać możliwość ustosunkowania się do niego arcybiskupowi Wielgusowi i wyraził nadzieję, że abp zrobi to jeszcze przed ingresem. - Należy się spodziewać komunikatu komisji, jeśli będą dwa źródła - powiedział ks. Kloch. Zaznaczył, że jeżeli abp Wielgus zechce ustosunkować się do tego sprawozdania "to wówczas niewykluczone, że komisja prześle niezwłocznie na piśmie komunikat mediom". Rzecznik Episkopatu podkreślił też, że ani on, ani Komisja Historyczna badająca akta w IPN nie będą wypowiadać się na temat ingresu, gdyż nie mają uprawnień do wypowiadania się w stosunku do osób mianowanych przez papieża. Ks. Kloch podkreślił, że dobrą rzymską zasadą jest "audiatur et altera pars" ("wysłuchana niech będzie i druga strona"). - Sprawozdanie przekazaliśmy abp. Wielgusowi po to, aby dać mu możliwość ustosunkowania się do niego. To jest zwyczajne ludzkie prawo - zaznaczył rzecznik, przypominając zasadę. - Należy pamiętać, że komisja przejrzała dotąd materiały wytworzone przez SB czy przez wywiad. I to jest na razie jednostronna wizja. I nie można z punktu widzenia ludzkiego nie dać możności wypowiedzenia się drugiej stronie - podkreślił. Kloch powiedział, że jeżeli są podawane w materiałach, znajdujących się w IPN fakty, są podpisy, są daty, to wiadomo, że trzeba o to zapytać i druga strona musi wiedzieć o czym jest mowa i do tego się ustosunkować. - Zawsze byłem zwolennikiem tezy, że na obydwa kolana przed każdym papierem z IPN nie trzeba klękać - powiedział rzecznik Episkopatu. Dodał, że sprawozdanie jest "streszczeniem zagadnień i zasadniczych tez, które są w dokumentach IPN na 68 stronach". Przedmiotem prac komisji w Instytucie Pamięci Narodowej było: ustalenie wiarygodności źródeł, czas i tryb nawiązania współpracy, opis aktywności, ocena pobudek działania i ewentualnej szkodliwości współpracy ze służbami bezpieczeństwa PRL. Rzecznik wyjaśnił jednocześnie, że ani on, ani Konferencja Episkopatu Polski, ani Komisja Historyczna "nie mają uprawnień jakichkolwiek w odniesieniu do osób mianowanych przez Ojca Świętego Benedykta XVI". Pytany, czy abp Wielgus uczestniczył w czwartkowym spotkaniu komisji, ks. Kloch odpowiedział, że spotkał się z jej członkami tylko we wtorek po przeprowadzeniu się do Warszawy, prosząc, by komisja poddała analizie materiały na jego temat, jakie są zawarte w IPN. Rzecznik Episkopatu powiedział, że nie ma powodu, aby komisja odnosiła się w sprawozdaniu do tego, co piszą na temat abpa Wielgusa gazety. - Sprawozdanie zawiera syntetyczne streszczenie zagadnień, które są w tych dokumentach - dodał. Podkreślił, że "jest to sprawozdanie analogiczne do miesięcznika "Więź" (dotyczące ks. prof. Michała Czajkowskiego i jego współpracy ze służbami specjalnymi PRL - red.) i są do niego dołączone również pewne załączniki, związane z tą dokumentacją, które znajdują się w IPN". Raport specjalny: Agenci w Kościele