Jego kontakty z bezpieką skończyły się dopiero w styczniu 1990 r. pytany przez "GP" powiedział, że bezpieka prowadziła z nim rozmowy w związku z jego wyjazdami zagranicznymi. Według niego, możliwe jest, że SB sama przygotowała kompromitujące go dokumenty. Zdaniem rzecznika kurii w Płocku, można przypuszczać, że publikacja powiązana jest z nominacją abp. Wielgusa i tym, że "niektórym mogą się nie podobać poglądy" nowego metropolity warszawskiego. Ks. Kazimierz Dziadak powiedział, że abp Wielgus zaprzecza doniesieniom gazety, a cała sprawa to "zaplanowany atak związany z jakąś mistyfikacją". "Planowana publikacja może być próbą podważenia jego autorytetu. Ksiądz Arcybiskup nigdy nie ukrywał, że w okresie PRL-u przy tzw. okazjach paszportowych z konieczności prowadził rozmowy z różnymi ludźmi, które odbywały się na wyraźne ich życzenie. W czasie tych rozmów nie mówił nic przeciwko komukolwiek, choć próbowano go zwerbować do określonych działań. Nie podjął jednak żadnych propozycji" - czytamy w oświadczeniu rzecznika kurii. - Arcybiskup Stanisław Wielgus to bardzo solidny, rzetelny i pobożny człowiek i ja mu wierzę - powiedział prymas Polski, kardynał Józef Glemp. Jednocześnie zaznaczył, że lustracja powinna obejmować nie tylko duchowieństwo, ale także inne środowiska. "Gazeta Polska" w środowym artykule "Tajna historia metropolity", przekazanym dziś PAP, napisała, że Wielgus rozpoczął współpracę z bezpieką pod koniec lat 60. Miał się na nią zgodzić w zamian za możliwość rozwijania kariery naukowej. nadało mu kryptonim Adam. "Na początku prowadzony był przez Wydział IV bezpieki, zorientowany na walkę z Kościołem. Później kuratelę nad duchownym przejął wywiad" - pisze gazeta w swoim środowym wydaniu. Jak dodaje, arcybiskup ani razu nie podjął próby odcięcia się od SB - "przeciwnie, cieszył się zaufaniem bezpieki". "O tym, że SB ceniła sobie współpracę z TW Adamem, świadczy fakt, że oficer prowadzący, opisując postawę swojego TW, podkreślał jego oddanie i dyspozycyjność" - zaznacza "GP". "Wedle informacji, do których dotarliśmy, współpraca duchownego z SB skończyła się w zasadzie dopiero wraz z rozwiązaniem bezpieki. Arcybiskup utrzymywał kontakty z SB aż do początku 1990 r. W tym czasie od kilku miesięcy był już rektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego" - dodaje. Gazeta pisze też, że przeszłość nowego arcybiskupa nie jest tajemnicą w najwyższych kręgach kościelnej hierarchii. Według informatorów "GP", dotarła nawet do Stolicy Apostolskiej. Przypomina też, że kilka tygodni temu o istnieniu materiałów kompromitujących nowego metropolitę warszawskiego napisał "Przekrój". Zdaniem redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza, "na pewno posiada dokumenty na temat współpracy arcybiskupa Wielgusa ze Służbą Bezpieczeństwa". - Takie dokumenty są nie tylko w - powiedział Sakiewicz. Według niego, "pewna grupa osób w Kościele miała też dostęp do tej wiedzy". - "Gazeta Polska" nie zwracała się do IPN o żadne dokumenty dotyczące tej sprawy - powiedział rzecznik IPN Andrzej Arseniuk, zapytany o publikację na temat biskupa Wielgusa. Arseniuk dodał, że "takie sprawy są w gestii komisji historycznych powoływanych przez biskupów diecezjalnych". Samych doniesień "Gazety Polskiej" komentować nie chciał. Na pytanie, dlaczego dopiero po nominacji nowego arcybiskupa warszawskiego "Gazeta Polska" pisze o jego rzekomej współpracy z SB, Sakiewicz odparł, że tygodnik dotarł do tych informacji dopiero kilka dni temu. - Intensywne poszukiwania tych dokumentów zaczęły się wraz z pierwszymi informacjami o tym, że bp Wielgus może być nominowany - powiedział. Na pytanie, czy w środowym wydaniu "GP" ujawni informatora, Sakiewicz oświadczył, że nigdy tego nie zrobi. - Wiemy, iż takie dokumenty istnieją i chcemy, żeby jak najszybciej zostały odtajnione - powiedział. Na pytanie, kto ma to odtajnić, Sakiewicz odparł, że w "pierwszej kolejności IPN, bo to należy do jego obowiązków". Abp Stanisław Wielgus jest profesorem zwyczajnym filozofii, autorem ponad 300 publikacji naukowych, m.in. na temat średniowiecznej literatury biblijnej. W latach 70. był stypendystą Uniwersytetu w Monachium. Był rektorem KUL w latach 1989-1998. Od 1996 roku pełnił funkcję konsultora w Radzie Naukowej Konferencji Episkopatu Polski, już jako biskup w 2001 roku został powołany na przewodniczącego Rady, a w czerwcu 2006 został powołany na drugą kadencję. Papież Benedykt XVI mianował nowym metropolitą warszawskim biskupa płockiego Stanisława Wielgusa i powierzył mu troskę o archidiecezję warszawską. Zastąpi on sprawującego tę funkcję od 25 lat Józefa Glempa, prymasa Polski. Ingres nowego metropolity do archikatedry warszawskiej odbędzie się prawdopodobnie 7 stycznia przyszłego roku. Raport specjalny: Agenci w Kościele