We mszy uczestniczyły rodziny powstańców śląskich, przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych oraz parlamentarzyści. - To wydarzenie (sprzed 90 lat - PAP), a właściwie cały ich splot, było wypadkową wielu czynników, przede wszystkim samodzielnego, propolskiego ruchu Ślązaków, którzy chcieli przyłączenia Śląska do odrodzonej ojczyzny - powiedział w homilii abp Skworc. - Ten oddolny ruch miał pierwszego sojusznika w śląskiej rodzinie, która przez wieki przechowywała słowiańską kulturę, pielęgnowała język serca, którym dla większości Ślązaków był język polski, często w gwarowej formie - dodał metropolita. Mówił też, że wsparciem dla mieszkańców Śląska i ich polskości był również Kościół katolicki oraz Kościół ewangelicko-augsburski. Hierarcha przekonywał, że Śląsk i jego mieszkańcy wnieśli do odrodzonej Polski nie tylko dobra materialne, ale i duchowe, szacunek dla pracy, rzetelność i silne poczucie przynależności do wspólnoty narodów chrześcijańskich. Metropolita wspomniał i wyrażał wdzięczność bohaterom sprzed dziesięcioleci - powstańcom śląskim, Wojciechowi Korfantemu oraz wielu działaczom, którzy budzili polską świadomość na Górnym Śląsku. - Ofiara życia - to dla wielu mieszkańców Śląska była cena wierności Bogu i Polsce - podkreślił abp Skworc, przypominając hitlerowską okupację, śmierć wielu Ślązaków w Katyniu i obozach koncentracyjnych. - Wiele cierpień w śląskich rodzinach przyniosło także przymusowe wcielanie - szczególnie pod koniec wojny - młodych Ślązaków do armii hitlerowskiej. Znaczna ich liczba dezerterowała i przechodziła na stronę aliantów. Walczyli potem na wszystkich frontach II wojny światowej; wielu na Śląsk już nie powróciło - powiedział. Wyzwolenie spod okupacji - przypomniał abp Skworc - przyniosło nowe cierpienia i rozczarowania; tym większe, że zlikwidowano wszystkie przedwojenne instytucje śląskiej autonomii, a rodowici Ślązacy byli traktowani jak obywatele drugiej kategorii. W homilii przypomniał też wydarzenia z ostatnich lat - strajki, stan wojenny i ofiarę górników z "Wujka". Niedzielna msza św. była ostatnim punktem rocznicowych uroczystości, które trwały na Śląsku od piątku. Tego dnia Katowice odwiedzili prezydent Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk.