Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że potrzeba nam polityków etycznych, odważnych, "którzy karierę potrafią poświęcić wierności zasadom". Zaznaczył, że są tacy politycy. Podczas dwudniowych obrad biskupi mają ocenić sytuację społeczno-polityczną w kraju. Dyskutować będą też o przygotowaniu alumnów do życia w seminariach duchownych. Wysłuchają sprawozdania z wizyty delegacji Cerkwi prawosławnej z Rosji w Polsce, a także wybiorą - według nowego statutu - nowych członków do Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski. Odnosząc się do kwestii in vitro, abp Michalik podkreślił, że jest to temat, który wielokrotnie był poruszany przez biskupów i jest w zasięgu nauczania Kościoła. - Kościół jest zainteresowany w tej kwestii etyką a nie polityką, mimo że niekiedy te sprawy wiążą się z polityką. Jednak Kościół stara się utrzymać linię wierności etyce, niezależnie od projektów nt. in vitro prezentowanych przez różne partie - zaznaczył hierarcha. Dodał, że głosy ekspertów wyraźnie mówią, że w sprawie zapłodnienia metodą in vitro "jest bardzo dużo interesów ambicjonalnych, politycznych, a także finansowych (...), ale nie są one istotne dla Kościoła". Abp Michalik podkreślił, że dla Kościoła "najważniejsze jest, żeby były to prawa chroniące człowieka, naturę, rodzinę, związek kobiety i mężczyzny, żeby dziecko miało rodziców. Pytany, czy po wizycie delegacji mnichów Cerkwi prawosławnej z Rosji w Polsce, należy się spodziewać, że może ona być inspiracją do jakiegoś listu w duchu pojednania, podobnego do listu biskupów polskich do biskupów niemieckich, abp Michalik powiedział: - Kościół katolicki w Polsce jest otwarty na tego rodzaju inicjatywy i mówił o takiej potrzebie niejednokrotnie, ale to nie tylko jedna strona buduje tego rodzaju inicjatywy. Musi też być na nie otwarta druga strona. Mamy nadzieję, że tego rodzaju gesty, jak wizyta mnichów prawosławnych z Rosji pokazują, że coś nowego również tam zaczyna się dziać.