Rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński podkreślił, że istotnym elementem aktywności tej uczelni jest promowanie uniwersalnych wartości, leżących u podstaw naszej cywilizacji. - Studentom naszej uczelni stwarzamy warunki nie tylko do zdobywania wiedzy czy przygotowania się do pracy zawodowej, ale - co równie ważne - chcemy kształtować ich osobowości, formować charaktery, realizując misję wskazywania i upowszechniania ideałów - powiedział ks. Dębiński. Na 10 wydziałach, 41 kierunkach i dziewięciu specjalnościach KUL kształci się ponad 16 tys. osób, w tym blisko 12,5 tys. studentów stacjonarnych i ponad 1,8 tys. doktorantów. Jest wśród nich blisko 500 cudzoziemców. W tym roku studia na KUL rozpoczęło przeszło 4,2 tys. studentów - podał rektor. "KUL jest nie tylko zgromadzeniem mistrzów i uczniów" Abp Michalik w kazaniu podczas mszy świętej odprawionej z okazji inauguracji zaznaczył, że KUL jest "nie tylko zgromadzeniem mistrzów i uczniów pragnących i stawiających sobie za cel poznanie wiedzy, ale także wspólnotą upowszechniającą prawdę bez względu na warunki". Dodał, że uniwersytet "nie powinien być zamknięty na poważny racjonalny dialog ze światem i jego współczesnymi prądami myślowymi czy propagowanymi ideologiami, ale otwartość na człowieka i świat nie może niewolniczo ulegać prostej logice rynku". - Jeśli głównym kryterium dla uniwersytetu stałaby się tylko użyteczność i pragmatyzm, a synonimem postępu i sukcesu wiedza i władza, to takie normy łatwo by prowadziły do ideologii politycznej poprawności i uzależnień, które niełaskawym okiem patrzą na prawo do obecności Boga w życiu publicznym, lekceważą zdrowy rozsądek i zwalczają prawo naturalne - przestrzegł hierarcha. Podczas uroczystości abp Michalik otrzymał honorowy tytuł "Deo et Patriae deditus" (Bogu i Ojczyźnie oddany). Senat KUL przyznał mu to wyróżnienie "w dowód uznania wybitnych zasług w wiernej służbie Bogu i Ojczyźnie". Dziękując za wyróżnienie, abp Michalik nawiązał do wykładu inauguracyjnego "W służbie życiu - opieka paliatywno-hospicyjna", który wcześniej wygłosił ks. prof. Mirosław Kalinowski. - Ten wykład pozornie, oddalony od wysiłków katolickiego uniwersytetu, mówi nam, że my nie zdajemy sobie niekiedy sprawy, ile my w Europie zawdzięczamy Ewangelii, Chrystusowi, Kościołowi - powiedział abp Michalik. "Zawsze uważałem i zawsze uważam pedofilię za wielkie zło" Podczas spotkania z dziennikarzami abp Michalik nawiązał do doniesień na temat pedofilii. - Zawsze uważałem i zawsze uważam pedofilię za wielkie zło, że dziecko należy chronić, że nigdy nie można zapomnieć o tym, że Pan Jezus kiedyś przypomniał o tym, że zło zgorszenia dziecka jest tak wielkie, że należałoby gorszycielowi uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w głębie morskie - powiedział. - To jest nauka Kościoła, której całe życie starałem się być wierny i staram się być wierny. Dałem temu wyraz w wywiadzie "Raport o stanie wiary" i warto tam sięgnąć, żeby może poszerzony temat poznać i moją myśl - dodał arcybiskup. Poproszony o rozszerzenie swojej myśli z wygłoszonego w sobotę kazania w Nienadowej Dolnej k. Przemyśla, gdzie miał powiedzieć, o tym, że Kościół jest atakowany, bo jest niewygodny, abp Michalik powiedział, że widać dzisiaj w Polsce "bardzo wyraźny trend do tego, żeby Kościół wyeliminować z jego nauką, z jego przesłaniem". Dodał, że pokazywany jest "wypaczony obraz Kościoła, nauki Kościoła". "Jesteśmy świadkami języka, który nie przystoi kulturze polskiej" - To jest ewidentne, że jednak ta nauka, którą Kościół głosi, jest niewygodna. I dlatego myślę, że jest wielu ludzi, dla których ona jest niewygodna. Konkretnych ludzi, ale także pewnych grup ludzi, pewnych stowarzyszeń. Jesteśmy świadkami niejednokrotnie, nawet na bardzo wysokich szczeblach, języka, który nie przystoi kulturze polskiej, języka, który także nie oszczędza Kościoła, nauki, ale i ludzi Kościoła - powiedział abp Michalik.