We wtorek Kuria Warszawsko-Praska informowała o zamknięciu kościoła w Jasienicy, którego proboszczem był do lipca 2013 roku ks. Wojciech Lemański, usunięty dekretem abp. Hosera z urzędu proboszcza za "brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych". W czwartek około stu osób z Jasienicy zebrało się przed siedzibą kurii w Warszawie. Arcybiskup spotkał się z protestującymi. "Sytuacja ks. Lemańskiego jest w zakresie decyzji Stolicy Apostolskiej, do czasu jej podjęcia ksiądz powinien przebywać poza parafią w Jasienicy" - wynika z ustaleń wypracowanych na tym spotkaniu. Ustalono też, że w Wielką Sobotę o godz. 13 pokarmy przed kościołem w Jasienicy poświęci biskup pomocniczy warszawsko-praski Marek Solarczyk, zaś w Niedzielę Wielkanocną o godz. 10 zostanie odprawiona msza święta polowa pod kościołem w Jasienicy, o ile - jak ustalono - "zostaną zagwarantowane godne warunki do sprawowania mszy". "Decyzje personalne zostaną podjęte w możliwie najkrótszym terminie, a rozmowy przedstawicieli parafian i kurii biskupiej będą kontynuowane" - poinformował rzecznik prasowy Diecezji Warszawsko-Praskiej Mateusz Dzieduszycki. Abp Hoser po spotkaniu wyraził zadowolenie, że udało się dojść do bardzo dobrych rozwiązań, szczególnie, że stało się to w okresie Wielkiego Tygodnia. Podkreślił postęp "w tym, co jest obciążone ogromnymi emocjami i wieloma nieporozumieniami", które - jak mówił - będą wyjaśniane. Z okazji świąt Wielkiej Nocy hierarcha życzył wszystkim, by były one "nowym otwarciem" i "nowym horyzontem". Jeden z organizatorów protestu, Mariusz Dembiński, który wziął udział w spotkaniu z arcybiskupem, zaapelował do mediów, aby uszanowały spokój parafian i trudne dla nich dni. "My parafianie musimy się wyciszyć na ten czas. Dopóki nie będzie spokoju i jedności w naszej parafii drzwi świątyni nie będą otwarte. Dlatego ten spokój chcemy osiągnąć jak najszybciej" - podkreślił. Kościół został zamknięty, gdyż - jak informowała we wtorek kuria - nabożeństwa sprawowane w Niedzielę Palmową były wielokrotnie zakłócane przez "nieliczną grupę osób". Kuria informowała, że kościół został zamknięty "w trosce o bezpieczeństwo wiernych uczestniczących w liturgii oraz w celu uchronienia przed profanacją sakramentów świętych i świątyni". Ks. Lemański mówił wtedy PAP, że w marcu dostał z kurii dekret nakazujący mu opuszczenie do 28 marca pomieszczeń udostępnionych mu na plebanii w Jasienicy, co wykonał w terminie. Kolejny dekret, z 12 kwietnia, nakazał mu powstrzymanie się od sprawowania Eucharystii w parafii w Jasienicy, gdzie od sierpnia ub. roku odprawiał mszę w każdą niedzielę o godz. 8. W Niedzielę Palmową, gdy przyjechał do parafii, administrator kazał mu wyjść z kościoła.