Walka powstańców warszawskich nie była przegrana; mimo militarnej klęski, zniszczeń i ofiar, oni jednak pokazali wyższość ducha nad materią - mówił w niedzielę abp Henryk Hoser podczas mszy z okazji 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W warszawskiej katedrze św. Floriana i św. Michała Archanioła odprawiono mszę w intencji poległych i żyjących powstańców. Przewodniczył jej biskup warszawsko-praski abp Henryk Hoser wraz z metropolitą warszawskim kard. Kazimierzem Nyczem. W mszy uczestniczyli przedstawiciele władz lokalnych, parlamentarzyści, kombatanci oraz przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Abp Hoser podkreślił, że po 70 latach pamięć o powstaniu warszawskim jak i o jego uczestnikach staje się etosem dla młodzieży. Zaapelował jednocześnie o modlitwę o to, by każdym człowieku "dochodziło do zwycięstwa ducha nad materią, by każdy był bohaterem życia duchowego, bo na tym polega godność człowieka". "Największym wrogiem wolności jest kłamstwo" Hierarcha dodał, że powstańcy warszawscy podjęli walkę o wolność i godność człowieka. Stąd też powstanie warszawskie jest dla nas dzisiaj etosem. - To przecież młodzi ludzie zwiedzają Muzeum Powstania Warszawskiego, to oni śpiewają pieśni powstańcze - podkreślił. Na postawione pytanie, czym jest wolność człowieka i jak ją mierzyć, abp Hoser odpowiedział, że wolność zawiera w sobie "kryterium prawdy, dyscyplinę prawdy, bez tego nie jest prawdziwą wolnością, ale zakłamaniem wolności". Dodał, że wiele królestw i republik "było budowanych na kłamliwych założeniach, a kłamstwo zniewala. Największym wrogiem wolności jest kłamstwo" - zaznaczył Hoser. Podkreślił jednocześnie, że "prawda jest nieodłączna od wolności, tak jak prawda jest nieodłączna od sumienia, o którym dzisiaj tak dyskutujemy". Na zakończenie hierarcha zaapelował, aby Powstanie Warszawskie pozostało dla nas szkołą "jak budować społeczeństwo, na jakich podstawach, bo prawda jest fundamentem wolności i od tej prawdy nie uciekniemy". "O prawdę będziemy walczyć z taką determinacją, z jaką walczyli nasi powstańcy warszawscy". "Trzeba słuchać głosu powstańców" W piątek wieczorem kard. Kazimierz Nycz mówił w homilii podczas polowej mszy odprawianej na cmentarzu Powstańców Warszawskich na Woli w 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, że "trzeba słuchać głosu powstańców". - Trzeba ich słuchać dopóki są i mają nam ogromnie dużo do powiedzenia. Przede wszystkim mówią nam, że są takie wartości, za które życie warto i trzeba oddać. Do tych wartości należą wolność, niepodległość i godność człowieka. Za to życie oddawali powstańcy, po to żeby Warszawa i Polska była wolna - zaznaczał kard. Nycz. Jak dodał: "nie próbujmy nigdy uciszać tego głosu, nie próbujmy go nigdy zagłuszać". - Nie próbujmy także nigdy umniejszać sensu ich ofiary, poświęcenia i męczeńskiej śmierci przez nie zawsze do końca odpowiedzialne dyskusje, jakie się toczą, będą toczyć przez wiele dziesiątków lat nad sensem powstania. Dla nich to było oczywiste, oni wiedzieli dla kogo i za kogo umierają. I nie próbujmy w żaden sposób wplątywać ich w tę naszą debatę, którą prowadzą i powinni prowadzić historycy, oni się na tym znają - mówił metropolita warszawski. Powstanie warszawskie było największym niepodległościowym zrywem Armii Krajowej i największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 r., na rozkaz komendanta głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", miało w założeniach trwać kilka dni; zakończyło się kapitulacją po 63 dniach walk. Poległo lub zostało zamordowanych przez Niemców 18 tys. powstańców i ok. 180 tys. cywilów.