"Program obchodzenia tej rocznicy jest wspólnym programem Kościoła i państwa; główne uroczystości będą miały miejsce w tych miejscach założycielskich - w Gnieźnie i w Poznaniu" - powiedział ordynariusz warszawsko-praski podczas piątkowego, noworocznego spotkania z dziennikarzami. "Mówi się, że chrzest Polski miał miejsce 14 kwietnia 966 roku i dlatego, wokół tej daty wszystko będzie organizowane. Ale ta rocznica powinna być obchodzona również w innych miejscach i w innych czasach" - podkreślił abp Hoser. Na pytanie, czy te obchody mogłyby być połączone z uchwaleniem nowej konstytucji, zaznaczającej bardziej chrześcijańskie korzenie Polski, abp Hoser powiedział, że byłoby to bardzo "dobrym miejscem, żeby tę konstytucję w jakiejś mierze zmienić, tam, gdzie ona wymaga takiej zmiany". Dodał jednak, że z wiąże się z tym długi proces legislacyjny i wielkie konsultacje, bo jest to ustawa zasadnicza, determinująca wiele aspektów życia.. "Nie wiem, czy czas jest wystarczająco długi, by do takiej koincydencji dojść. Ale być może uda się to zrobić w roku rocznicy chrztu Polski, w związku z tym, że on dopiero się zaczął" - powiedział. Abp Hoser podkreślił, że konstytucja każdego kraju powinna wyrażać w jakiś sposób tożsamość jego narodu. Jak mówił, pod tym względem Europa różni się od Stanów Zjednoczonych, gdzie rząd federalny jest w dużej mierze odpowiedzialny za funkcjonowanie państwa, a prawa stanowe są do tego dodatkiem. "Europejska tradycja jest zupełnie inna, bo jest to tradycja krajów narodowych, które się kształtowały przez całe wieki. I ta specyfika musi być zachowana, inaczej Unia Europejska się nie utrzyma" - podkreślił zaznaczył warszawsko-praski. Według niego powinno się szukać takiego rozwiązania, by konstytucja, w większej mierze, ukazywała naszą podmiotowość, tradycję i cechy narodowe. Zdaniem abp Hosera, nowa rzeczywistość polityczna jest dobrym momentem, by powrócić do spraw związanych z życiem człowieka. "To jest czas spokojnej dyskusji i refleksji, dlatego że chodzi o problemy antropologiczne. To nie jest coś drugorzędnego, to nie jest zwykła procedura medyczna; chodzi o dwie rzeczy - kim jest człowiek i jaka jest wartość życia człowieka" - mówił arcybiskup. Jak zaznaczył, w tym kontekście ważna jest również odpowiedź na pytanie, jakie miejsce przyznajemy integralności osoby ludzkiej. "Jest okazja, by o tym rozmawiać i jest okazja, przede wszystkim, by sobie uświadomić niesłychaną wagę tych procesów i problemów natury bioetycznej, przed którymi stoimy" - mówił abp Hoser. Abp Hoser był pytany, jak przyjmuje zmianę nazwy ochrony zdrowia na służbę zdrowia. Jak mówił relacja między lekarzem a pacjentem powinna być bardziej humanitarna; chorego nie wolno traktować jak klienta. "Nie da się tego zrobić (zmiany) bez pewnego interwencjonizmu państwowego, który jest konieczny w tym wypadku, bo przywrócenia charakteru służby w służbie zdrowia, we wszystkich instytucjach leczących, jest zmianą podstawową, bo zmienia sposób traktowania człowieka chorego" - powiedział.