Arcybiskup Gądecki poproszony w Rzymie o komentarz do zakończonych w sobotę trzytygodniowych obrad oświadczył: "Synod przypomniał nauczanie świętego Jana Pawła II, mówiące między innymi o tym, że osoby rozwiedzione, żyjące w ponownych związkach cywilnych - choć nie przystępują do komunii Świętej - nie są wykluczone z Kościoła". "Dlatego zapraszamy wszystkich do regularnego uczestnictwa w Eucharystii, do czytania Pisma Świętego, modlitwy i wychowania dzieci w wierze oraz zaangażowania w życie parafii i wspierania dzieł miłosierdzia" - dodał przewodniczący polskiego Episkopatu. Zauważył następnie: "Warto przy tej okazji pamiętać, że synod jest głosem doradczym dla papieża, a nie prawodawczym". Abp Gądecki podkreślił, że wyraźnie mówi o tym Kodeks Prawa Kanonicznego. W dokumencie końcowym zgromadzenia 270 biskupów, którego wszystkie 94 punkty zostały przyjęte w głosowaniach większością dwóch trzecich głosów, powołano się na słowa Jana Pawła II z adhortacji apostolskiej "Familiaris consortio". Przypomniano, że polski papież stworzył kryterium, które "pozostaje podstawą oceny takich sytuacji". Przywołane zostały słowa Jana Pawła II z jego adhortacji apostolskiej "Familiaris consortio" z 1981 roku: "Niech wiedzą duszpasterze, że dla miłości prawdy mają obowiązek właściwego rozeznania sytuacji. Zachodzi bowiem różnica pomiędzy tymi, którzy szczerze usiłowali ocalić pierwsze małżeństwo i zostali całkiem niesprawiedliwie porzuceni, a tymi, którzy z własnej, ciężkiej winy zniszczyli ważne kanonicznie małżeństwo". Jan Paweł II cytowany w tym paragrafie napisał też: "Są wreszcie tacy, którzy zawarli nowy związek ze względu na wychowanie dzieci, często w sumieniu subiektywnie pewni, że poprzednie małżeństwo, zniszczone w sposób nieodwracalny, nigdy nie było ważne". W podsumowaniu obrad podkreślono następnie: "Zatem zadaniem kapłanów jest towarzyszenie osobom, których to dotyczy, na drodze rozeznania zgodnie z nauczaniem Kościoła i wskazówkami biskupa. W tym procesie przydatne będzie zrobienie rachunku sumienia poprzez moment refleksji i skruchy". "Rozwiedzeni w nowych związkach powinni zadać sobie pytanie, jak postępowali wobec swoich dzieci, kiedy związek małżeński wszedł w fazę kryzysu; czy były próby pojednania; jaka jest sytuacja porzuconego partnera; jakie konsekwencje ma nowy związek dla reszty rodziny i wspólnoty wiernych; jaki przykład daje on młodym ludziom, przygotowującym się do małżeństwa" - głosi dokument. Jest też w nim mowa o tym, że "szczera refleksja może umocnić ufność w miłosierdzie Boże, którego nie odmawia się nikomu". "Mimo utrzymania normy ogólnej, konieczne jest uznanie, że odpowiedzialność wobec określonych działań czy decyzji nie jest taka sama we wszystkich przypadkach. Rozeznanie duszpasterskie, także biorąc pod uwagę sumienie uczciwie ukształtowane przez osoby, musi wziąć na siebie te sytuacje. Również konsekwencje czynów dokonanych nie są koniecznie jednakowe we wszystkich przypadkach" - konstatuje się w najbardziej kontrowersyjnym punkcie relacji na temat rozwodników. Jest on interpretowany jako dowód większego zrozumienia dla rozwodników i gotowość do przeanalizowania i oceny konkretnych przypadków i ich sytuacji. W trakcie synodu abp Gądecki powiedział dziennikarzom na konferencji w watykańskim biurze prasowym, że Episkopat Polski wyklucza możliwość dopuszczenia do komunii osoby rozwiedzionej będącej w nowym związku, której poprzedni małżonek - jak podkreślił - żyje.