Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w swoim apelu podkreślił, że zaangażowanie służb medycznych, sanitarnych i mundurowych oraz solidarność zwykłych Polaków w związku z epidemią koronawirusa zasługują na szacunek i uznanie. Zauważył jednak, że pandemia koronawirusa, z którą zmaga się nie tylko Polska, ale też inne kraje, nie jest jedynym zagrożeniem dla państwa. Obok rozprzestrzeniającego się kornawirusa, zwrócił uwagę, Polska ma też kłopot z suszą, która już wkrótce może pociągnąć za sobą poważne problemy. "Jej skutkiem setki tysięcy hektarów uprawnych są zagrożone zniszczeniem, a wszystko to będzie miało negatywny wpływ na produkcję rolną, a w przyszłości na ceny produktów spożywczych oraz zdolności eksportowe naszego kraju. Susza uderza w setki tysięcy rolników, sadowników, ogrodników i ich rodziny, którzy utrzymują się z owoców ziemi. Jej dotkliwość może odczuć również przemysł przetwórczy i spożywczy" - przestrzegł przewodniczący KEP. Arcybiskup poprosił wiernych, by żarliwie modlili się o deszcz. "Proszę, aby w sanktuariach, parafiach, domach zakonnych i rodzinach włączyć tę intencję do naszych modlitwy, ufając, że Pan Bóg usłyszy nasze prośby" - napisał. Prognozy hydrologiczne dla Polski nie są optymistyczne. Jest to jedna z najgorszych sytuacji w historii pomiarów hydrologicznych w kraju. Rzecznik prasowy IMGW, Grzegorz Walijewski, podkreśla, że 42 stacje mierzące przepływ wód w rzekach, na 500 istniejących, odnotowały stan poniżej normy. W zeszłym roku było ich ok. 10.