Apel do samorządów wysyła prezes IPN Janusz Kurtyka. - Polska nie powinna promować ludzi działających przeciwko jej niepodległości, odpowiedzialnych za łamanie praw obywatelskich i zbrodnie - mówi Maciej Korkuć z IPN w Krakowie, który koordynuje akcję w całym kraju. Pisma prezesa o zmianie nazw ulic, będących formą okazywania czci ideologii nazistowskiej i komunistycznej, dostały już rady w Warszawie, Płocku i Rawie Mazowieckiej. Teraz przygotowywane są kolejne apele, do stolic regionów. Później trafią one do innych miejscowości. Zawsze dołączona zostanie nota historyczna patrona ulicy. W Gorzowie na liście IPN znajdą się na pewno ulice Armii Ludowej, Berlinga i Zubrzyckiego (są one np. w pismach prezesa do innych rad). - Zmiana jest bez sensu. Wychowałem się na Zubrzyckiego i to, kim on był, mi nie przeszkadza - twierdzi Marcin Starosta. Podobnie uważa Wiesław Terelak, który już zapowiada, że jak będzie protest mieszkańców, podpisze się pod nim. W Zielonej Górze i bez namów IPN-u wzięto się za zmianę nazw ulic. Radni PiS proponują, by zmienić tabliczki na ul. Armii Ludowej. Mowa jest też o zamianie ul. Kingi na ... Św. Kingi.